[Verse 1: Mart] Na początek może powiem jak fajny jestem Policzkuje pedałów mając zdjęcie Biedronia w ręce Cztery litery mojej ksywy to zaklęcie Które budzą bestie która miała przybyć z piekieł Tu wersy płoną na taktach Leję benzynę do ognia jak zbuntowany strażak Zaraz swym zasięgiem to obejmie całą grę tu Nie pomoże nawet lanie wody tych malkontentów Atakują we śnie jak jebane komary Bo wiedzą, że ja tylko w tym stanie jestem słaby I tak nie wygrają, promyk nadziei dla nich To jak wystąpimy w programie zamieńmy się sk**sami Jesteśmy z innej bajki jak Puchatek i Porky Jestem jedynym co w sk**sy kurwa nie zwątpi Rzucam więc linijkę jak wkurwiony matematyk Co do setnej sekundy dostarczam wam te rapsy [Hook 1: Lavil] Ilu z tych debili co z debili biedy śmieją się Rzeczywiście kmini mnie, tych którzy wodę leją w te Pętle tam z copy-paste'ów znów, blindfold na copycats tu włóż Jak Bruno, genius, but w butonierce niesie, cash mu wróż [Verse 2: Mart] To prawdziwy rap, wacki mają krwotok z gęby To powrót do korzeni jak restart fotosyntezy Twoje wersy chude jak duet Snoop Khalifa Brzmisz jakbyś był zmieszany jak wóda w drinach Nie przeciągam struny a już jeśli to wiesz mi Ja ją tylko lekko naciągam jak Slash i Hendrix Nie bierz opacznie tego co powiedziałem Jak się wkurwię to mogę nawet rozjebać gitarę Jestem wybrańcem jakby Pac mojej matce Przed sfingowaniem śmierci zostawił swój nowy adres Jakbym poszedł kiedyś do doktora Cartera
A on powiedział: jesteś zdrowy, kontrola jest zbędna Kumasz? Ja ciągle mam ten power Wchodzę na wyższe poziomy jak w Icy Tower Odbijam piłeczkę tak jak Milos Raonić Wypadasz przy mnie blado jak Krondon przy Agonym [Hook 2: Lavil] Patrz na tych kretynów co z kretynów biedy śmieją się First Take wymów kiedy chcesz tej wiedzy PWN Na temat bars wiem też tu w chuj, patrz teraz na mnie też tu już Jak Mart, genius, but w butonierce niesie, cash mu wróż [Verse 3: Mart] Kładę punche w rytm Jest trzech raperów lepszych odznaczę ich, ich ksywy to: nikt, nikt i nikt A póki jest tak zobacz Mam tak wielkie pole do popisu, że mógłbym na nim grać w golfa Beef? W dobrym miejscu nie jesteś tutaj Jakbyś siedział na przednim siedzeniu w BMce Suge'a On byłby kierowcą Jechalibyście w Vegas a z prawej wyjechałby van odchylając okno Każdy wack jest w grupie docelowej mojej broni Ich dni są policzone jak strony każdej książki Praktyka Teorii pokaże co znaczy punche Lepiej niż byś stanął przed Tysonem jako sparing partner Rap leci na pysk jak Magik w 00 Ja wiem, mam się tutaj rozprawić z gawiedzią Idę młody, genialny, niosę but w butonierce A ci wszyscy idioci będą pluć się w udręce [Hook 3: Lavil] Zabierz tych baranów co z baranów tutaj śmieją się Egocentryk L, kiedy chcę nim być to playą też Na Carravagia fresku tu, narvyz nie widzi przeszkód już Lavil genius, but w butonierce niesie, cash mu wróż