[ Łysol ]
Jeśli chcesz wjebać mnie na mine, Sobie szczerze powiedzmy
Potrzebny jest Ci odpoczynek, najlepiej wieczny ( taa )
Tak się synek wyśpisz jak pościeliłeś wyro
Co byś o nas nie wymyślił ,my już wydaliśmy wyrok
Jak de Niro w Ojcu Chrzestnym wybije ich do reszty
Nie przeżyje nikt to robi sh** i jest mu nie wstyd
Po pierwsze oddaj cash mi po drugie cho za winkiel
Bing Bang obije ci dzwon pociągam cyngiel
To JWP BC pluton egzekutorów
Jutro możesz być next lepiej zejdź im z toru
Czy to mainstream czy nisza w klubie czy na ulicach
Dla wszystkich amatorów jestem jak szubienica
[ Miki ]
Mam muszkiet świetne piwko
Muszkę ze szczerbinką
Zgrywam nazywam to po imieniu greatest hip hop
I jeszcze wszystko może ulec zmianie
Podpisze pod tekstem ksywką, że obiecuję zamieść
Poślę kulę w banie jak Wasilij Zajcew
Wróg stał już se w bramie, padł zabity w walce
Mam styl i punche, Mam nabity panzerfaust
Którym fałszywe kalapity zamknę
Chyba już nadszedł czas,byś szedł przed pluton
Słychać płacz każdy wers to kat jak egzekutor
Już jesteś truposz, razem z twoim ziomkiem
Każdy twój strzał w kolano dla nas strzałem w dziesiątkę
[ Bzyker ]
Dziś jeleni polowanie, choć nie jestem Rutger Hauer
W loterii losowaniu ustrzeliłes happy hour
Ten zamęt mi nie obcy -Szykuj się na gruby wpierdol
Dziś Bzyker plus ferajna piorą mózg lepiej, niż Perwoll
Niż Ariel, to kryminał szpiegowski mocny jak [ ? ]
Punche wybuchów w tle słychać grube bum bum
Ludzi multum tłum plum plum jak [ ? ]
Łańcuch dryfuje po tafli zapoznaj się z horror corem
W żargonie jesteś słabą podróbą kawioru
Znany pod postacią kiszki nie próbuj stawiać oporu
Kontroluj swój zapęd co jak tył napęd grząsł Ci
Wciskasz play w JVC ,I ślesz booking na Powązki
[ Ero ]
Dobra ha ha, japa to nie film Barei
Ero tu wprowadza reżim tak jak Kim w Korei
Więc po kolei ,wszystkie pseudo rapery się smucą
W związku z zaproszeniem wszedł egzekucyjny pluton
Lufa za lufą my jak kompania braci
Prędzej zobaczysz Ufo, niż od nas chujowe tracki
Zapisz numer jeden wróg publiczny
Hip hopu element plus element okoliczny
Stan krytyczny szkalujących tą grupę
Wyrwę wam języki i wytrę se nimi dupę
Wyłącz im komputer to jak zabrać im życie
Zorganizuje wam pogrzeb, ale nie wpadnę na stypę
[ Foster ]
Mogę wszystko jak rozkurwić ci łeb,Na trackach i nie tylko, werbalnie
Styram z tego widowisko, bezkarnie
Wita was panisko z JWP napalmem
Jestem panem życia i śmierci
Idą dalej dobrzy ludzie giną konfidenci
Opluto pomniki ich pamięci
Zapomnisz o kurwach na usługach Temidy
Czy chujowym rapie
Reprezentantach Lirycznej bidy, którzy krzywdzą Dobre bity
Nie potrzeba mi kopyta,Ich całe płyty
Rozjebane przez mój jeden wers, blam
Nienawidzisz albo kochasz powód jest ten sam
[ Meat ]
Wchodzę na bit jak Meat na jam
Ale bez przeszkód jak Fort Boyard
Z toyami cisnę krótko kop na twarz
Chujowym stylom mówię bon voyage
Warszawski brzask PKP Powiśle
Na peron wjeżdża wagon mój oczywiście
Twój zapał to nie wypał
My zostawiamy zgliszcze
Tobie skacze gul, a w gardle stoi pyta
Ciebie łapie muł, a mnie propsuje klika
Każdy pis na blaszce
Jak punch na bicie
Każdy diss na łaka
Jak beef na streecie
Wam krzyż na drogę
Nam chęć na życie
[ Pih ]
Skalpy zbieram na pamiątkę ponury estetyk
Płaczą kobiety, mężczyźni, psy, koty i dzieci
Krew jak energetyk kroję to badziewie
Uszy wrogów trzymam jak paprykę w zalewie
Gdzieś w Polsce koncert
Na dwie fury nalot
Region zapalny oddziała Alfa i Bravo
Palce wybijają rytm na kierownicy
Wiesz co się liczy wiesz, wiesz co się liczy
Jak baryłki ropy ten syf na rynku cenny
Nie drobnica, a pliki, biznes wojenny
Chujowi MC niech zostaną przy lego
Skreślam ich serią ze spisu powszechnego
[ Siwers]
Gdy przejmujemy grę tobie z bani spada full cap
Weszliśmy na żer dziś ja i moja hulta
Zjem tercet więcej gro może być tuzin
To uczta, pisze ten werset żeby ubić
Intruzi są mięsem
To diety mej suplement
Z buzi wytnę im [ ? ]
A w buty wleję cement
Idziecie na rzeż i rozpłatam was na części
Do przetworów mięsnych
Znikają bez wieści wiem co ich trapi
Na majku ludzie leśni liryczny kidnaping
Wacki chcą na tracki, a wpadają we wnyki
Z nich wypruwamy flaki
I wyrywamy grdyki
[ Kosi ]
Kosi mikrofonu mistrz to super rymów twórca
Znów wchodzi na bit dziś liryczny zabójca
To jego funkcja likwidacja kiepskich MC
Kocha to co robi i ma z tego w kielni dziengi
Wielkie dzięki
Dla mych towarzyszy broni to
Dj, producenci mistrzowie ceremonii
A wredne wersy trafiam nimi celnie w dekiel
Wszystkie wredne mendy
Wysyłam w moment do piekieł
To nie przyszło z wiekiem ziom mam to od kołyski
Wyssane z matczynym mlekiem
Moja miłość do muzyki
Wciąż głodny jestem wściekle
A oponent czuje niemoc
Gdy stoję przed mikrofonem stosuję werbalną przemoc