Bełkot, bełkot powszedni
Doprawiony sosem bredni
Bełkot, bełkot powszedni
Doprawiony sosem bredni
Tak związałem wątek z wątkiem
Ze mózg zwinął mi się w trąbkę
I zagrał tremolo takie
Że od lat jestem wariatem
… Jam gotów także
Słuchajcie, światem rządzą grabarze
To spisek tajny, szpadla i łopaty
Karzą ściąć kwiaty równając do trawy
Nie dam się na gębę
Mam .. gębę
I stu watowy uśmiech
Z cudacznie krzywym zębem
Weź nie wygładzaj mnie tym kitem
Chce mieć nierówno pod sufitem
Pod sufitem mam nierówno
Jeden ma wszystko, a drugi nic
Sprawiedliwości stało się zadość
Wolę mieć zamiast być
Bełkot, bełkot powszedni
Doprawiony sosem bredni
Bełkot, bełkot powszedni
Doprawiony sosem bredni
Złączył mózg dostępne fakty
O powszechnym dobrobycie
Trzeba grać tam z metronomem
Inaczej niż uczy życie
Ha, chcecie bajki – oto bajka
Słuchajcie, Światem rządzi zła szachrajka
Nie dość ze artystka, to jeszcze komunistka
Zrobi sobie dobrze, a resztę wyrzyga
Za plecami w kieszeń robi miliony an*liz
Jak zajrzę jej od tyłu tam zobaczę socjalizm
Weź nie wygładzaj mnie tym kitem
Chce mieć nierówno pod sufitem
Miliony much nie mogą się mylić
Miliony much
Miliony much
Miliony much
Pod sufitem mam nierówno
Jeden ma wszystko, a drugi nic
Pod sufitem mam nierówno
Nierówno, nierówno