[Intro]
To mnie uderzyło
Słowo
Do głowy
[Verse 1]
Zanim napisałem słowo
Podobne słowo już wcześniej słyszałem
Może ktoś znany albo wręcz przeciwnie
Powiedział je przy mnie zarażając żarem
Coś co już trwało dojrzewało we mnie
Chociaż wcale nie zabiegałem o to codziennie
Real tego kraju prowadził do goryczy
Większych niż ja zrównując z niczym
Na to patrzyłem od kilkunastu lat
Zmieniał się układ i kolejny spad w dół
Przeżyłem, z kolejny rozstaniem
Powoli zaczęło mnie męczyć pytanie...
[Chorus]
...o klucz, do zagadki dnia powszedniego
Znaleźć własną drogę, kiedy nikt nie rozumie dlaczego
Znajdź klucz, do zagadki dnia powszedniego
Znaleźć własną drogę, kiedy nikt nie rozumie dlaczego
Znajdź klucz
[Verse 2]
Wyobrażając sobie świat za lat parę
Stojąc pod knajpą z lufą i browarem
Jako ktoś, kto ma wpływ na środowisko
Duże nazwisko albo stoczył się nisko
Wydaje mi się nawet mam intuicję
A cokolwiek przepowiem tym staje się bliższe
Lepiej niech milczę i tak nic nie zmienię
Chociaż mógłbym wypełnić przeznaczenie
Na to patrzyłem od kilkunastu lat
Zmieniał się układ i kolejny spad w dół
Przeżyłem, z kolejny rozstaniem
Nieprzestawało mnie męczyć pytanie...
[Chorus]
...o klucz, do zagadki dnia powszedniego
Znaleźć własną drogę, kiedy nikt nie rozumie dlaczego
Znajdź klucz, do zagadki dnia powszedniego
Znaleźć własną drogę, kiedy nikt nie rozumie dlaczego
Znajdź klucz
Do zagadki dnia
[Outro]
Zanim napisałem słowo...
Roszja, Dusza Podziemia
To nie jest test