[Verse 1]
Nasza noc się dopiero zaczęła
Idę z tobą za rękę do celu
I choć los każe nam przez czerń się przedzierać
My dotrzemy tam gdzie dotarło niewielu
Twoje włosy jak chmury na niebie przysłaniały mi słońce
Które nigdy już nie wzejdzie tu
Zamiast usiąść i patrzeć na siebie
Wszystko za szybko - pieprzony Drive Tru
Jeszcze jeden moment, to byłby cud chyba
Chciałem zbyt wiele, miałem zbyt mało
Ten moment wieczności w kształcie ósemki
Dźwięki to jedyne co nam pozostało
Ja pierdole, gdzie to ciało nas łączyło więcej
Na samym początku oddałem mój los w twoje ręce
Jakoś dziwnie tu pusto
Droga ciągnie się wiecznie
A ja pokonuje noc coraz prędzej
Ona woła mnie
[ref]
Woła mnie…
Woła mnie…
Woła mnie…
Woła mnie…
[Verse 2]
Ten cały świat chciał, żebym nic nie widział
Przez ciebie oczy otwarłem na nowo
Dźwięk twego głosu był lżejszy niż cisza
Mimo to słyszę go jadąc wciąż tą drogą
Nie mogą zabrać mi ciebie już nigdy
Nie mogą kazać zawrócić mi stąd
Zabrałem ze sobą coś więcej niż blizny
A zostawiłem coś więcej niż dom
Twój głos woła mnie
Ja nie potrafię przestać
Nie śmiałbym wierzyć ze istnieją takie miejsca
Krew krzepnie na palcami mi
Nie dopływa do serca
Chyba już tylko ta noc je napędza
Pierdole pot i łzy - to było by przyziemne
Od pierwszego z paru dni do dziś łączy nas więcej
Choć wszystko wokół płynie, ja nigdy już nie skręcę
Jestem już bliżej choć jest coraz ciemniej
[ref]
Woła mnie…
Woła mnie…
Woła mnie…
Woła mnie…