Nie gram za gramy, nie jestem wygrany a na pewno nie czuję sie
Ty pytasz o plany na przyszłość, to ciągły ten freestyle, bez pisanek
Typy gonią kryształ a dzieciaki zieleń, ekosystem miasta tam w środku gdzieś jestem
Na dnie widze ludzi skończonych a moje sukcesy będą rzucać na nich te cienie
Jak rzucam se tekst to zmiana perspektyw nagle widze że może nie jestemm jeden
Za to jedyny co pcha sobie ten styl z wyciągniętą głową nie zpuszczaną w ziemie
Problemem już nie jest napisać te wersy chociaż przerwy bywają okropne
Za to gdy wchodzę na majk to każdy mi pisze że robię ten progress
Nie ma już nic co przysłania mi widok na moje te rymy
Już wolę MJ niż stawiany litr i nic nie jest tu bez przyczyny
Oderwać się chce to biorę i bang i może to sen że piszę ten wers
Uzależniony od dawania zwrotek siedzę na głodzie już cały TYdzien
Chcesz komunikować się podaj gibona więc u mnie pora ustawiona
Zegarek four twenty jakby bez baterii bo pokazuje ten sam obraz
A może po prostu mnie poznał jak ziomy i wie że nie chcę iść z nimi na dno
Byle jaka roba i browar i pokaż mi skąd niby przykład mam wziąć
Spacery po cienkim lodzie codziennie mam zimnym charakter nie pękam jak crack
Wersy mi dają podłoże jak morze pode mną bo dzięki nim ziom tonę w snach
Co dzień w głowie te pytania bo badam to co nazywają tu świat
Dla wielu może to banał bo w ramach schematu od lat tu wpajają nam tak
W życiu to mogą się wozić a szkoda że prawko ma co piąty z nas
Uważaj ziom na przeszkody bo wsparcie i napęd plus formę zabiera nam czas
Po krechach to w bani mam penthouse, widzę te gwiazdy i wypadam brat
Im lepiej teraz bo wysoko przekaż im uwaga stromo i nadchodzi zjazd
Nie muszę walić po kablach by tracić kontakty energia ucieka i tak
Mam dystans do świata kurwa chyba taki że go nie pogorszy już nawet i mgła
Gubię się nie raz kiedy szukam szczęścia a nadzieję tracę od lat
Nie będę się spierał bo zostawiam ślady nie przesadzam kiedy styl kwitnie bo jak
Czasem sumienie mnie gryzie albo to te szczury co wchodzą mi szybko jak czas
Który tak płynie że zmienia tych ludzi czy na lepsze nie wiem ale wiem jak
Mam wzbudzony szacunek u tych na których zależy mi niedawno wstał
Jak syzyf kamienie to grudy bo ciągnę co chwilę od nowa i tak