Córeńko, Za górami, za lasami, Za czterema Burger Kingami, Był sobie raz, zielony las, W lesie tym miś, co w ekosystem wdepnął po pas. Miś hop hop wołał, czekał co Echo przyniesie, Lecz Echo to łgarz zawołany, jakich mało w tymże lesie. Hop hop, ratunku, Z misia robią misia o bardzo małym rozumku. Hop hop, ratunku, ach ratunku. Jak echo to Echo wciąż wpychało pic, Od powtarzania słów, sensu nie przybywało nic, Echo wnyki stawiało, wodząc owieczki, I wciąż podjadając z misiej miseczki. I wszyscy myśleli, że to Echo grało, A Echo w ciula grało, igrało i łgało.
Hop hop, ratunku, Z misia robią misia o bardzo małym rozumku. Hop hop, ratunku, ach ratunku. Miś wtrącony między wrony, U tronu Babilonu. Echo wyje UUU!, A miś na to buuu!, Eco wyje uuu i straszy: Wilkami, wojnami, kryzysami, Kredytami, szaleńcami za sterami, Ruskami, żydami, Gejami, brudasami, Rękawami z asami, Forami ze specami, Nocami z babami z wąsami. Może nazajutrz, może już dziś, Wybije godzina i stanie Super Miś, Miś, a z nim istna misia buta, Miś który nie jest misiem typu D.U.P.A. Tym misiem raczej nie będę ja...