Czwarta noc w nocy piąta
Głowa uparta w planach się pląta
Znów noc nie przespana ADHD klątwa
Spojówka starta nowy świt ogląda
Nie pomaga nawet nuda Chłopów Reymonta
Na wartach myśli gnę się jak tiry na rondach
Marzę o jutra jowiszowych lądach wokół
Kosmos a ja lecę w klapkach i szlafroku
Z łepetyną pełną obłoków
Przyszedłem znikąd idę serpentyną mroku
Nagle w szoku staje wokół rąk tłoku
Nie uwierzy w słońce kto wychowany w mroku
Tyle było zmyłek ale jestem tu u Twego boku
Znowu do rana snuję wizje w ekscytacji amoku
Szczęśliwy jak na Owsiaku oku lary czerwone
Lampki psychozy tiary niewiary męczą jak kac w Nowym Roku
Zjadają jak ogół pożera zawiść o nowe wentyle sąsiada z bloku
Rozkminy głowę mi łamią jak sudoku
Może te rozpostarte noce
To opłata za dotyk obłoków
Pogodynka nie zapowiadała takiego spraw toku
Błądziłem jak skazany po więziennym bloku
Tyle lat poszukiwania lokum
Dylematy bóle nieplanowanych kroków
Od zera sam - zielony jak brokuł
W końcu zacumowany w jedynym słusznym doku
Tyle było zmyłek ale jestem tu u Twego boku
Znowu do rana snuję wizje w ekscytacji amoku
Szczęśliwy jak na Owsiaku oku lary czerwone
Lampki psychozy tiary niewiary męczą jak kac w Nowym Roku
Zjadają jak ogół pożera zawiść o nowe wentyle sąsiada z bloku
Rozkminy głowę mi łamią jak sudoku
Może te rozpostarte noce
To opłata za dotyk obłoków [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]