[Zwrotka 1]
Był czas, że nie było sejwów w grach Dasz wiarę
Od początku się grało nawet godzin parę
Nikomu jednak to nie przeszkadzało z nas
Bo to był czas, że był czas
Hanna Barbera 'Top gun' 'Dirty dancing'
'Poszukiwacze zaginionej arki 'Karate kid'
Po projekcji kasety się przewijało
Polskie radio pirackie gry nadawało!
U sąsiada 'River ride' na Atari z Pewexu
Pomarańcze na święta/Woda we woreczku
U prywaciarzy w puszkach c**a-cola
I lampy na opuszczanych żyrandolach
Łikędowe podróże rowerem na działkę
Klocki lego, nie miałem ani jednego
Prospekty za to wyblakle od noszenia po kieszeniach
Świat na obrazkach i tylko 300ta mil do nieba
Gdzie zakazany owoc-Krzysztof Antkowiak
Pań sklepowych fiolet na głowach
Fiolet w szafkach higienistek na koloniach
Zapach tego fioletu i smak gumy Donald
Zamknij oczy, zanurz palec w vibovit
Piosenki Majki Jerzowskiej, Pan Samochodzik
Dyskoteka pana Dżeka, Akademia pana Kleksa
Pół pokolenia miało potem wilkołaki w snach
[Refren]
So stop time and use your love
Take it to he level of the stars above
One thing they can't control is your dreams
So still we got a chance against the machine
Stop time and use your love
Take it to the level of the stars above
Don't let the time to k** your dreams
And use'em as a chance against the machine
[Zwrotka 2]
Cudowne lata dziewięćdziesiąte/'Beverly hills' 'Nirvana' Beavis & bu*thead
6 tytułów Bullsow, Yo! MTV raps, do tej pory mam to na VHS'ah
Rzeczywistość która jeszcze wczoraj była snem
Z dnia na dzień stała się dniem
Jeszcze przed chwilą wyciągano z nas informacje
Dziś oddajemy je maszynie całkiem dobrowolnie
Wyższy level propagandy masło vs margaryna
Zioło zakazane promujemy szajs który zabija
Papierowa demokracja pierwszy mc donalds
Myśleliśmy ze złapaliśmy za nogi pana boga
Bądź dobra matka, kup dziecku batonik
Pełnowartościowe śniadanie do szkoły
Niech przynosi piątki i rozwija się zdrowo
Przy tym sukces życiowy gwarantowany podprogowo
Już do nabycia w sklepach instrukcje jak życiem kierować
Jak osiągnąć pieniądze, przyjaciół jak rapować
Myślisz ze rządzisz a jesteś niewolnikiem mechanizmów
System generuje pokolenie algorytmów
Dookoła zapach perfumowanego gówna
Telewizyjne stacje, informacje jedna drugiej równa
USA i USB telefony komorkowe
W bezruchu ruch informacje nowe
[Refren]
[Zwrotka 3]
Ten kawałek to też, wiesz znak czasów
Refren po angielsku, bo zakładam, ze znasz go
Byłbym hipokryta mówiąc, ze nie jestem technokratą
Gdyby nie internet nie wpadłbyś na to
Dziś siedzę na balkonie i wklepuje te słowa w laptopa
Nadaje depesze do pokolenia Ipoda
Pozornie względny, bezwzględny czas
Zmienia nas jak głowę kwas, jak bity bas
Przyczynowo-skutkowo wypadkowa, musisz na to przystać
Nie zmienisz tego, ale możesz wykorzystać
Zamknięte w 0 i 1 to ciągłe emocje
Na wymierną liczbę bitów zamieniane, pakowane w otchłań
Z serwera na serwer torują sobie drogę
Jesteśmy kloszardami grzebiącymi w śmieciach by do nich dotrzeć
Ostatecznie jednak w ruch wzbudzane membrany
Daje ten stan przez ciebie teraz odczuwany
I może poczujesz się jak jak kiedy czuje fiolet
Gdy za kilka lat ten kawałek sobie odtworzysz
Tyle ich przez te wszystkie lata nazbierało się
A każdy kawałek to kawałek mnie
I właśnie dzięki sieci mogę do nich wrócić
Tak jak do ludzi, którym na ścianę możesz to wrzucić
[Refren x3]
So stop time and use your love
Take it to he level of the stars above
Don't let the time to k** your dreams
LOVE is our chance against the machine