Oczy chłopaka, który nie płakał dawno
Samotny, depresja wciągała go w bagno
Emocje, chodził jeszcze do gimnazjum
Pech chciał, że tam słaby był nadzór
Czuł, to jakby ciarki na ciele
Kłótnie w domu, brak rozmów z przyjacielem
Chciał tak niewiele, był jeszcze młody
Pytanie, czy to bóg zbudował mu schody?
W domu był sam tego dnia, zupełnie sam
W ręku trzymał nóż, ale czegoś się bał
Przyciskał go do brzucha, mieszał emocje
I, wiesz, on przyciskał go coraz mocniej
Pękło, w końcu ból i spokój
Nigdy nie widziałeś tego, co on miał w oku
Zamknięty pokój, rodzice szukają syna
Kuchnia. Synu, zostań przy nas
Strach, że może odejść, telefon po karetkę
Bezradność, zaraz coś chyba pęknie
Słowa zatrzymały się w miejscu pierwsze
To znak, że ten ból przeszył calutkie wnętrze
Upadasz, klękniesz, błagasz o pomoc
Boże, oddaj mi go, już mam świadomość
Głuche wołanie, wciąż nie ma nikogo
Blady, ledwo oddycha, to już nie honor
Jedna chwila może zmienić wszystko
Bądź tu, pozwól poczuć bliskość
Ile byś dał, żeby koszmar mógł prysnąć?
W naszym kraju cudów nad Wisłą
Szpitalna sala, uczucie głodu znikły
Czekając na dziecko przy pooperacyjnym
Lekarz pytał, skąd blizny, co się z nim działo
Był bardzo ambitny, wrażliwy, to mało
Mówił: „kocham cię, mamo, przepraszam wszystko”
Pomyślała, to dlatego tak wyszło
To moja wina, te oczy znowu płaczą
Czy one jeszcze go kiedyś zobaczą?
Mówią, gesty coś znaczą, oddaj uczucia
To twoje dziecko, nie pozwól mu uciec
Nie daj go stracić, bo serce mu pęknie
Porozmawiaj, przytul, to jest potrzebne
Weź go na ręce, jeżeli tęskni
Powiedz: „też tęsknie”, rozbuduj więzi
Obudził się, powiedział: „przepraszam, mamo”
Synu, damy radę, co by się nie działo
I tak się stało, pobudzili wszystko
Od tego momentu zawsze są blisko
Chłopak znalazł kobietę, w drodze ma synka
Codziennie nasłuchuje, to chyba mały piłkarz
Zapomina o bliznach, wie po co żyje
Liczy czas, bo wie, że cenne są chwile
Przyszłość azylem, to dla niej ucieka
Nie wraca do presji, którą nosił na plecach
Jedna chwila może zmienić wszystko
Bądź tu, pozwól poczuć bliskość
Ile byś dał, żeby koszmar mógł prysnąć?
W naszym kraju cudów nad Wisłą [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
Krasza - Młody lyrics
Album Znikąd