Ref x2
Poddaj się poddaj się - słyszę to dziś
Poddaj się poddaj się - słyszę to i
Poddaj się poddaj się - nie mam już sił
Nie poddam się nie poddam się - muszę wciąż iść
1
Zawsze gdy piszę to za wczasu ustalam
Jak to ci nawinąć ziom jednak dziś bez przygotowania
Ostatnimi razy gdy coś nawinę to się tylko wkurwiam
Bo jest to do wyjebania a wszak miałem wszystko rozkurwiać
Lecz kiedy coś nie wychodzi wtedy to muszę zrobić
Nawet kiedy mi w tym przeszkodzisz to sam wiem wtedy co wkrótce robić
Uparty jak osioł lecz to ja się pastwię nad tą trzodą
Mc's to są stada baranów każdy z nich ofiarną kozą
Kiedy opadam z sił to dopiero początek nabierania na nowo ich
A jeśli nagrałem coś słabego to po to żeby nabrać ich w koło i
Wesoło mi jak patrzę dookoła na zrobionych w balona
Najlepsze że już nie odlecą w górę i moge tylko ich w dół pochować
Drewniaków jak DLH mogę stąd eksportować
Bez rapu żyć nie umiem tak a zabijać tak samo jak rap kocham
To eksluzywny towar jak na blotterze Hoffman
Ty złapałbyś bad tripa a więc ten rap raperze zostaw
Ref x3
Poddaj się poddaj się - słyszę to dziś
Poddaj się poddaj się - słyszę to i
Poddaj się poddaj się - nie mam już sił
Nie poddam się nie poddam się - muszę wciąż iść
2
Jak Małpa mam tak miałem to rzucić wracam zaś brat za bardzo kusi
Jak finlandia i blanta jeszcze dorzucić jak soundtrack drive trzeba znów puścić
Gdy odszedłem to po to by wrócić najgorzej poddać się
A wnet za późno by było zawrócić czemuś bez głowy oddac się
Też jest źle nie wystarczy być sobą trzeba zostać kimś
A więc jak jesteś słaby i słabą osobą lepiej to zostaw tym
Którzy są lepsi a więc na przykład mi
Przetrwają najsilniejsi jedynie minuta ciszy by pykła ci
Gdybyś zrobił ją dla tych którzy są tacy jak ty