[Zwrotka 1] Ty dawno nie było tu takiej płyty I długo nie będzie ale masz ją teraz masz te bity Więc oddaje w dobre ręce, przynajmniej wierzę w to Przynajmniej szczerze bo, poświęciłem ten rok Dawno nie spałem więc może brat doceń To te zarwane noce bo w dzień zarabiałem flotę Żeby poczta dostarczyła Ci rap od nas Żeby forma była godna wiesz chcę trzymać duży format Gdańsk – Polska, Brat wierz mi Dojrzewałem w piwnicach czas mnie rozlać na butelki 87' dobry rocznik podobno Choć to północ z nad Bałtyku a nie północne stoki Bordeaux Stary to miłość pasja i poświęcenie By zestarzeć się z hiphop-em zajmuje miejsce na scenie Lecz bez Ciebie nie mam skrzydeł a wiem że mogę latać Niech usłyszy cały kraj cały nasz kawałek świata [Zwrotka 2] Mam pierdoloną misję pozostawiać rapem echo
Choć na razie mógłbym nazwać label "Same Straty Records" Wiesz nie boli tak gdy wiem że w innych miastach lecą Bębny, które układałem w samotności nic nie wiedząc Żadna promocja nie pchnie tego krążka tak daleko Jak Ty sam puszczając rap z trójmiasta dziś Swoim kolegom Niejeden podejdzie z dystansem bo to coś nowego Ale ja chce dać Wam świeżość a nie łechtać Swoje ego A jeśli ktoś zanim przesłucha zacznie pluć Olej brat, szkoda Twoich nerwów i już Ja codziennie to mam, odradzam rap ignorantom I dedykuje go Tobie, zamieszczam te wersy w outro A łącząc intro z outrem stworzyłbym tu świetną klamrę Gdybym Ci nawinął, że właśnie kładę się spać Ale było by to fałszem bo na rap mam takie parcie Że zarwę noc biorę się za kolejny projekt pa