[Hook]
Temperatura wzrasta, w górę dłonie jeśli kochasz to tak jak ja
We wszystkich miasta, bo nadajemy na raz teraz dla wszystkich miast
Jeśli jesteś ze mną, ze mną, ze mną, ze mną
Podnieś obie ręce na raz, witamy w twoim mieście
Więc na raz w dłonie klaszcz, ej
[Verse: Bezczel]
Miasto snów, miasto łez, masz to tu, znasz to też
Reprezentuje swoje z dumą, albo masz to gdzieś
W mieście treść jest ukryta, przemycam ci ją
Psy na ulicach, szury się po kamienicach sypią
Zwycięstwa uśmiech na zakrwawionych wargach
Mieni się w jesiennym słońcu w żółto-czerwonych barwach
Miasta herb, podlaska krew, twarda garda
B do s do t do k sztandar
W metryce na amen stempel zostanie w sercu
Ogień jak z pochodni, wschodni temperament mam
Za zadanie zaznaczyć miasto na mapie
Na tym etapie w rapie jasno powiedziane łapiesz
[Verse: Bonson]
Tu gdzie bloki patrzą złowrogo
Mamy tylko jeden strzał zanim wpadną po kogoś
Nic nie wiem, chcesz? zadzwoń po pomoc
Moje miasto, moi ludzie walczą o honor w nim
Patrz na nich lub wyjdź, stań z nami
Walcz za nich, pluj z pysk za słabym
Daj tagi, swój styl na bramy
Daj i graj dla tych ulic, albo milcz jak mamy patrzeć
[Verse: Kobra]
Typy tu Amerykę z polski robią, w sumie to masz rację
Ekipa gruba tu bana zajeżdża na stacje
Witamy w mieście, Kobra, siemano Poznań
Jeśli nie my to kurwa kto zrobi to lepiej od nas? (remix)
Tu Dj Khaleed nie powstydziłby się
Morda psie, jak psu zupa należy mi się
Golden Era świeże to, odrywam metkę
I daję na full, to dzięki mordy i to brzmi konkretnie
[Hook]
[Verse: [?]]
[Verse: Te-Tris]
Urodziłem się w mieście wielkości głowy od szpilki
Ale nigdy nie miauczę jak te koty z prowincji
Horyzonty szerokie jak stąd do Ułan Bator
Hator hator i nagle nam płacą za to
Żaden street fighter, uliczny celebryta
Outfit tak ogarnięty, że panny robią streeta
I nie pytaj czy jesteśmy tacy sami czy tak różni
Witaj miedzy ludźmi, witaj w dżungli
[Verse: [?]]
Siema Polska, witaj z drugiej strony mapy
Haterzy tylko latają kraczą #wrony #gapy
Tu prawdziwi grają w jednym teamie
Tutaj gra ma tylko jedno imię
Wiara szuka szczęścia na dnie flaszki
Żulowi brakują znów dwie blaszki
Masz to samo w kamienicach blokach
[?]
[Hook]
[Verse: [?]]
[Verse: Diox]
Moje serce jest czysta, flaga biało czerwona
Moja miasto jest dumne, że pochodzę stąd
Nie ważne co myślisz, nie sprowadzisz do kolan
Nasze pięści ze stali wciąż czekają na gong
[?]
W moich oczach ogień którego nie ugasisz
Na mikrofonie jestem mistrzem jak Rakim
Różnica jest jedna, idę wśród ulic Warszawy
[Verse 2: VNM]
Wychodzę z klubu, szósta rano i przejebałem baniek osiem
Pada śnieg, ale mam go w nosie
Tak, to była metafora, napisałbym elaborat o tym
Ale nie ta pora, poza tym już nie mam wora
Dlatego alko mnie przenika do bólu
Odbijam się zygzakiem od krawężnika do muru
Niunie - dzisiaj posucha była synku
Trudno wał, V nie porucha w tym odcinku
Zostało mi 5 złoty, więc mnie prowadzą moje najkony
Bo cierpowi nie zaśpiewam "baby I got five on it"
Jebać już te worki, wolę litery, baggy
Hajs z rapu przebija śnieg lepiej niż przebiśniegi
[Hook]