La, la, la, la, la, la
[Zwrotka 1]
Powtarzał mi ojciec, wuj powtarzał: „weź stój i się nie żeń”
Mówili to w dobrej wierze chyba, a ja gdybam, czy każdego
Dobrego to typa dotyka i czy każdy typ spada w dół tak jak Ikar
Oj, jaki świat jest zły, przez różowe okulary widziałem swe sny
Tylko Ty, a ja bym Ci serenady śpiewał: „la, la”, uchylił nieba
Otruł, gdy trzeba, jak Romeo, jak Alfa Romeo goniłbym tęczę
Tak długo bym gonił, aż się nie zmęczę, oddałbym serce w Twe ręce
Porwał księżyc i porwał tęczę, i mówił o Tobie w piosence
I dał Tobie więcej i więcej, więcej za siebie nie ręczę
I na rumaku bym gnał białym i przenosił góry i skały
Przy tym motyle by latały w brzuchu moim
A to mnie dręczy, to mnie niepokoi to
[Refren x4]
Bonżur, żyletą tą utnę głowę Twą, madam, bo już mam dość
[Zwrotka 2]
Mówił mi dziad i dziad, że to jakiś żart gówno wart, tego kwiatu
Jest cały świat, mówił mi męski tłum: „chłopie, czekaj, stój
Proszę, nie skacz” – ostrzegał, że bez jaj skończę
Prędzej umrę, wyschnę, się wykończę, nim uszczęśliwię, dogodzę swej diwie
Podaruję jej słońce
To kabaret, marionetek, lalek, gdzie oprócz Twoich zalet zawsze jest „ale”
To modliszka zwabi Ciebie i z Ciebie wyssa energię życiową
Uwierz nam na słowo – nie będzie pokojowo – weź żyletę tą
Utnij głowę jej, powiedz jej: „pardon, madam”
I tak rozprawiali waćpanowie o majestatach, stratach, afektach
Starej krowie, o smokach, słodkich tych na pokaz
Ciekawe, że każdy jest przy swojej babie
[Refren x4]
Bonżur, żyletą tą utnę głowę Twą, madam, bo już mam dość [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]