[Hook: Koszo]
Dla nas to skarb dla ciebie chyba nieważny głos
Kto ma ten miecz jest królem, więc nie oddaje go
Albo pierdol to - wyciągnij go
Jak młody bóg #Excalibur
[Verse 1: Koszo]
Łapię luz, wokół Breaking News, to nie Breaking Bad, ale i tak się wkurwisz
Gdzie jest bóg? szkoda słów, zwykle "no answer" #gwóźdź do trumny
Płonie cannabis, gdy tonie Titanic, i jesteśmy sami, rzucamy słowami
Nie dbamy już kurwa o nas samych - tak bardzo się nie znamy
K do O do S do Z do O, z grupą F do S, się prostuj gościu
Jak chcesz nas ograniczyć lepiej obrysuj nas w grubszy kontur
Jestem bezczelnym kotem - w środku tej gry, no cóż
Przestań liczyć na flotę - radzę wrócić na grunt
Rap broni się sam, tak więc gram w tą grę bez pa**e-partout
Jak raz w nią wszedłem, już nie wyjdę z niej #Excalibur
Widziałem, że patrzysz, widziałem - może w końcu zrobimy coś razem
Nie dajesz spokoju - umieram, odrysuj mój kontur, biała kreda na ścianie
Padło na Ciebie, tak szybko nie skończę, padło no nieźle, nie myślę o żonie
Nie pytaj mnie mała co będzie na koniec, nie pytaj mnie czemu straciłem ochotę
Bądź jak narkotyk, nie pytaj, a dawaj, działaj przez dotyk
Chcę dopiąć swego, niszcząc wszystko #antybiotyk
[Ref x2: Koszo]
Dla nas to skarb dla ciebie chyba nieważny głos
Kto ma ten miecz jest królem, więc nie oddaje go
Albo pierdol to - wyciągnij go
Jak młody bóg #Excalibur
[Verse 2: Koszo]
Wrzucasz czerwień na policzki mi gdy patrzysz na mnie, wiem, że patrzysz
Wybrałem pokój, stoję z boku, błysk w oku mam i
Widziałem tych gości, pełnych pewności co odbili swoje odciski na tle
Dziś tło się już wkurwia, bo nie chce ich słuchać, by przeżyć to muszą walczyć o fejm
Taka glamour przeszła obok nosa, chodź na jointa
Ona w zakolanówkach, ja? w tych przekrwionych oczach
Lepki jak ślina rodzi się pomysł, kleję te akcję w stylu slow motion
Mam ciężki charakter - niewygodny, no bo nie chodzi o to, żeby pisać o miłości
Coś gaśnie we mnie i stoję we mgle już któryś raz
I bez dwóch zdań podnoszę głowę, choć ponoć nie miałem tu żadnych szans
żadnych szans, a jednak tu stoję, nawijam o Tobie
I nie wiem czy mogę, lecz jesteś powodem, że nie wiem co dzieje się w mojej głowie
Więc sobie pozwolę, jeśli pozwolisz, to zdejmę je z Ciebie
Moje spojrzenie, rozgrzeje nas w sobie i spadnie na ziemię
I spadniemy razem i dotkniemy dna, bo ten vibe będzie miał zakazany smak
Kto rozdaje karty? nie wiem sam #Sleepless in Seattle #ona #ja
[Ref x2: Koszo]
Dla nas to skarb dla ciebie chyba nieważny głos
Kto ma ten miecz jest królem, więc nie oddaje go
Albo pierdol to - wyciągnij go
Jak młody bóg #Excalibur
[Verse 3: Koszo]
Wiesz mała co się dzieje? Swag made in PL
Zaczekaj na wspólne LP, wjedzie Koszo, Szpil #Bestseller
Jebie mnie czy to nowa, czy stara szkoła rapsów - nara
Serio chcą widzieć mnie w szufladkach (dawa, dawa, dawa, dawaj)
Robię co chcę, kiedy wchodzę, wiele spojrzeń, w moją stronę, kurwa co jest?
Pytają skąd te sk**sy w Tobie? - słuchaj - miałem w głowie
- wdech, wydech - dobra, sam powiedz
Buch - wdech, wydech - dobra odpowiedź
Jakiś czas temu tu było inaczej, znowu tu stoję nawijam o rapie
Jakiś czas temu to było tu łatwiej, dzisiaj pchamy ten wózek dalej
- wdech, wydech - dobra, sam powiedz
Buch - wdech, wydech - dobra odpowiedź
Wjadę na free albo napiszę zwrotę, licz ze słowem gdy mówisz coś o mnie
Nie chcę potem, zwrotek, w których ziomek, płacze, że przegrał wojnę
Dla mnie to jasna sprawa - dla ciebie nie koniecznie
Z tym trzeba zapierdalać w bez kres #Sebastian Vettel
[Ref x2: Koszo]
Dla nas to skarb dla ciebie chyba nieważny głos
Kto ma ten miecz jest królem, więc nie oddaje go
Albo pierdol to - wyciągnij go
Jak młody bóg #Excalibur