[Refren: Kieru] (x2)
Szybciej, wyżej, nie ma zmiłuj
Wolność, pasja, więcej stylu
Na zajawie zawsze ćpam ten sport
Góry, Chopok, miasto, jeden czort
[Verse 1: VNM]
W Elblągu w podstawówce na bloku bieda tu dech nie ma
A coś co w piersi ten dech zapiera mieć trzeba
Więc robię demolkę z ziomami na spółkę ej
Biorę deskorolkę i wymontowuję kółka z niej
Do wyobraźni nie potrzebny mi jest kanabinol
Lecę ją od spodu sprayem i smaruję parafiną
Z górki na szkole ja nie wrócę na tarczy, ty
Może to nie Mount Everest, ziom, ale wystarczy mi
Mimo, że nie grozi tu lawina, gruba zima
Po skoku na metr grozi bólu grymas, dupa sina
Ta, bo nie ma zaczepów, ej po co to
Kości ogonowe bite jakby to był motocross
To dziwne powie ze zniesmaczoną winą wielu
Ale apogeum to zajebać z bloku linoleum
Vibe gigant, śniegiem i tak śmigasz
Ziom, z dechą czy bez, ta zajawka jest prawdziwa
[Refren: Kieru]
[Verse 2: Sobota]
Pamiętam te czasy śniegu po kolana
To nie były wczasy w Zakopcu prze pana
Klasyk brama zasypana, prawdziwa zima
Dla nas to nie dramat jak witała do Szczecina
Komuny lawina psuła tę zajawkę
Sprzęt kpina a na finał buty na ślizgawkę
Wyślizganą pod bramą ze śniegu
Kto szybciej, kto dalej jedynie z rozbiegu
Każdy chłopaczyna ześcierał ten obuw
Po tym dupa sina, też wiesz, wpierdol w domu
Każdego sezonu miałem z tym powtórkę
Dziś Tylas mój ziomuś zaprasza na szkółkę
Double backflip, backside 900
Deski Szekspir wykręcaj czym prędzej
Sam sił nie oszczędzę, chyba przeżyję
Przeżyje dzieciaku, tak się żyje!
[Refren: Kieru]
[Verse 3: TEDE]
W czasach lenarówi deskorolek
Kiedy jako dziecko pierdolę szkołę
żeby mieć deskę to jakiś cud był
To jak dziś schudłbym i miał te kudły
Pomogła mama, jestem banan dzieciak
Prawdziwy banan sprzedawał śmiecia
Napis Blink, zajawa na maksa
I ten dźwięk draksa szzzyy... i jazda
Pierdolić Aspen chodzi o jazdę, wiesz?
Na górkę lasem jak spadnie pierwszy śnieg
Jak czujesz basy wtedy boli mniej, poważnie
Wypieprzysz się i to nie raz, wiesz?
Jak chcesz się ślizgać to musisz upaść
Twarda dupa to standard tutaj
I to jest prawda na miarę twych maksym
Ty tatuaż jak się patrzy, co?
[Refren]