[Refren]
Po co mi wasz hajs, po co mi wasz hajs
Po co mi wasz hajs, po co mi wasz hajs
Po co mi wasz hajs, po co mi wasz haj
Po co mi wasz hajs, po co mi wasz haj
Nie potrzebuję od was nic, nie chcecie razem, bez łaski
Nie wierzę w wasze oklaski, nic nie jest szczere, prócz naszej bandy
Nie potrzebuję od was nic, nie chcecie razem, bez łaski
Nie wierzę w wasze oklaski, nic nie jest szczere, prócz naszej bandy
[Zwrotka 1]
Chciwe mordy wyciągają ręce, mam zastój w kurwę, to mi dało serce
I czekam, nie mam nic więcej prócz czasu, a więc śmiało biegnę
Nie wierzę ci ośle, jak mówisz, ze wiesz jaki mam cel
Życie, traki, mam swag, życie baty straszne
Nie urodziłem się w domu gdzie był hajs, nie wiem czy to trudny start
Dziś umiem podkurwić was i cieszę się, mam oczy otwarte i wierzę, że nie
Jestem jak każdy z was, tak jak każdy z was dlatego pierdolę
Nie będę siedział jak każdy z was, bo mam zasady a żadna z tych gwiazd nie ogarnia ich w ogóle
Czasem to porażka żyć z nimi, patrz kogo wpuszczasz do rodziny
Niby ściany mają uszy, niby, tylko jak żyjesz na niby z nimi
Nie ma co szczekac, nie ma co zwlekac, typy udają twardych, a to są cipy
Życ nie umierać, frajerstwo jebać, żyję jak mnisi
[Refren]
[Zwrotka 2]
Noce są zimne, to jest moje miasto
Tu są moi ludzie, tu się nie boję zasnąć
śpię jak jest jasno, żyję jak gaśnie światło
Jak Vlad Tepes, każdy może się dla mnie zamknąć
Jak za dużo pies szczeka, to nie jest groźny, na huj ci groźby
Liczą się czyny nie słowa, z tymi mordami możecie typy się schować
Nie rozumiesz jak można być czystym jak łza, a płaczesz jak ci wchodzi zła fazka
Żałosne, chcesz być kumplem na start, proste tak jak
To że nie można być jak aktor wiecznie, dlatego Max Factor pieprzę
To moja prawdziwa twarz suko, już możesz zamknąć gembe
I nieważne ile od siebie dajesz, ważne ile do mnie wróci
To cię smuci, bo nie każdy ma fart, ej lepiej mieć swój krąg niż tonę ludzi
[Refren]