Ukradli mi rower więc dzwonię na komendę
Przyjeżdżają już po 3 godzinach
Kutafon coś pierdoli, chce coś na zachętę
Już wiem że chuja znajdą, bardzo chcą potrzymać
Bo policja leci w chuja
Ma monopol na przemoc
Więc nic jej nikt nie zrobi
Nie zmienisz firmy na konkurencyjną
Po ryju dostać możesz za to prewencyjnie
Każdy monopol szkodzi konsumentom
A policja to najgorszy z nich
Żadnej rynkowej kontroli nad tą tępą
Bandą nieudacznych zdzir
Całe dnie włóczą się po mieście
Spisują studentów, wlepiają mandaty
Żaden nie stanął oko w oko z przestępcą
Zawsze spierdalał pierwszy do taty
Bo policja leci w chuja
Ma monopol na tępotę
I nic jej nikt nie zrobi
Jej wynik nie zależy od satysfakcji konsumentów
Bo wszyscy płacimy na tych cweli pod przymusem
Każdy monopol szkodzi konsumentom
A policja to najgorszy z nich
Żadnej rynkowej kontroli nad tą tępą
Bandą nieudacznych zdzir
Wynająłem detektywa i odnalazł mój rower
Jednak zwrotu kosztów się od kurew nie spodziewam
Nawet jak wsadzą złodzieja do więzienia
To muszę skurwysyna pod przymusem utrzymywać
Bo policja leci w chuja
Za swe błędy nigdy nie odpowiada
My płacimy za nie wszyscy
Lecz czy czujemy się bardziej bezpieczni?
Zajebać psa! Zajebać psa! Zajebać psa! Zajebać psa!