[Zwrotka 1]
Kasia była dobrym dzieckiem, całkiem nieźle się uczyła
Dużo czytała, pomagała w domu, na podwórku grzecznie się bawiła
W liceum nadal trzymała klasę, czasem winiacza obaliła w krzaczorach
Pełna kulturka, nic wszak dziwnego, robiła też czasem to co w p**nolach
Różnica taka, że nikt jej nie płacił, ale też nikt nie nazywał jej szmatą
Grunt to nie podpaść establishmentowi, wyznawać co inni, nie myśleć zanadto
Z takim podejściem została studentką, dorabiała sobie przez sponsoring
Potem w wyborach poparła złodziei, tak jak każdy porządny katolik
[Refren]
Bo Kasia wierzy w totalitaryzm
Opiekuńcze państwo rozdęte do granic
Kasia wierzy w totalitaryzm
Tych co odbierają nam owoce pracy
Kasia wierzy w totalitaryzm
But depczący nas po twarzy
Kasia wierzy w totalitaryzm
Neurotyczne, zezowate urojenia
[Zwrotka 2]
Poznajcie Basię, ma duże cycki, pochodzi ze wsi bardzo małej
Od dziecka ambitna i przebojowa, zawsze marzyła, aby zajść dalej
Matka ją biła, a ojciec jebał, tak przynajmniej po wsi mówili
Wstrętni katole, owce proboszcza, cycków po prostu jej zazdrościli
Skończyła szkołę podstawową, poszła do miasta, do technikum
Zasmakowała w miejskich klubach i w dużej liczbie męskich penisów
Prosta dziewczyna ze wsi ma branie, miejskie kurwiszcza jej zazdroszczą
Poprze w wyborach partię postępu, lewica robi jej dobrze i bosko
[Refren]
Bo Basia wierzy w totalitaryzm
Smyrający chujem nas po twarzy
Basia wierzy w totalitaryzm
Opiekuńcze państwo, rozdęte do granic
Basia wierzy w totalitaryzm
Jednych, drugim kradnących owoce pracy
Basia wierzy w totalitaryzm
Neurotyczne, zezowate urojenia
[Zwrotka 3]
Teraz Esia, ciężki przypadek
Ta dziewczyna zaliczyła parę wpadek
Jebał ją każdy łysy z osiedla
Imienia ojców dzieci nie może spamiętać
Snuje się z wózkiem po ulicach
Widok jej ryja nikogo nie zachwyca
Dzisiaj wypłata zasiłku z MOPR-u
Połowę przepije, już robi się mokra
Na samą myśl o knadze dobrodzieja
Też na zasiłku, to wcale nie onieśmiela
Esia jednakże się bardzo szanuje
Gardzi Polakiem, cudzoziemcem się zajmuje
Odkąd socjalem objęto bambusów
Wielu spłynęło do Polski świrusów
Przykładna rodzina: Esia, murzynek, bękarty
Ich głos na Platformę, tyle samo każdy warty
[Refren]
Bo Esia wierzy w totalitaryzm
Urzędników, mandaty i kary
Esia wierzy w totalitaryzm
But depczący nas po twarzy
Esia wierzy w totalitaryzm
Murzyńską s**mę ściekającą jej z twarzy
Esia wierzy w totalitaryzm
Ruchana w dupę być ciągle marzy
Esia wierzy w totalitaryzm
Czarną knagę czesającą po twarzy
Esia wierzy w totalitaryzm
Kurwy i chuje okradające nas z marzeń
Esia wierzy w totalitaryzm
Na cyce przyjmować swe stolec se marzy
Esia wierzy w totalitaryzm
Neurotyczne, zezowate urojenia
Dziwki jebanej w dupę