[Zwrotka 1: Kej-Kej] Szable w dłoń Zgarnę ziom bandę stąd i wyjebiemy nad miastem lot Za pasem rok, tyle pewności, żebym mógł ją czasem rozdać To w czasie come back, a nie starcza czasu by się spotkać Ta armia mindf** zostawia na barkach miasta Zamiast sprawdzać tych pedałów firemakers nastaw Zajmie miejsce w szrankach, stare śmiecie w zastaw Dajcie w kieszeń wasze świeże brzmienie w trackach, wypierdalaaaaaać Tak bezczelnie zagrać umie tylko ta ekipa Chcesz się pizdo przywitać? Rzeczywistość jest niemiła Haha! Spisuj pancze na h*monimach na mnie i nie zatrzymasz Zmasakruję cię totalnie jak się napinasz Tak się nazywam, b**h, to double time swing bo Huśtam się na liniach ich żyć wsadź w rzyć ten styl boi Jak ich zrezam miłym facetom zostanie tylko wazelina! [Zwrotka 2: Fifek] Siema jestem Fifek, właściwie to Filip Kolejny raz psy, spisały mnie w tej chwili Stałem ze splifeem, oni by chcieli mój billing Ręce we krwi szyte, chyba żeśmy się bili W tańcu się nie pierdolę, ziomki moje to wiedzą Umiesz tańczyć tańcz z nami jak nie idź się pierdol Mówią pieprz prawdę ale ona pieprzyć nie chce się wcale Ich słowa wyblakłe, hejtowali a teraz chcą na balet? Gruby, łysy a rucham twoją pannę, chore podboje
Nie że się wpierdalam, tylko biorę to co moje Jej statek ci odpłynął i CUM-uje w moich portach Niech was kule biją i to moje po waszych mordach My we trzech mamy najlepsze dziewczyny na świecie Mimo że jestem gruby nigdy takich mieć nie będziesz Między nami wśród braci tylko szacunkiem się płaci A ty ile od siebie dasz, no to tyle stracisz [Zwrotka 3: Majlowski] Horoskopy moich ludzi mówią mi, że mamy sukces w kielni Taki high life z takim life style w sumie dla nas chleb powszedni Ale moja klika ma ambicje na full sukces kurwa Jak im chcesz podbierać z jutra, odgryzają ręce chuj nas Boli z kim je ściskasz, i gdzie masz kontakty błagam Każdy cwaniak grałby za nas gdyby tak ich street nie zjadał Patrzę spadam, juz za stary by się martwic nadal Tym co szczyle maja na tracklistach i jak mam to składać Chcą nam wciskać nowy styl życia A my ciągle twardo swoje pchamy na przód (yo!) Mam wrażenie jakbym już upuścił krzyż dzisiaj Przez to czuję ciągle pierdolony zastój Numer na pól roku - skurwysyny znają full quality Tak żywo to rzucam tylko kiedy jestem już zabity Rzuć za płyty dla tej kliki żebym miał co pchać na bity Za lat parę z tego bedą mordo w chuj klasyki