Rekin zęby ma jak noże
I nie musi kryć się z tym.
Mackie noża użyć może,
Ale kto go widział z nim?
Rekin we krwi tak się pławi,
Gdy morderczy skończy łów.
Mackie śladów nie zostawił -
Rękawiczki zmienił znów.
Trup osunął się z nadbrzeża,
Nurt Tamizy zwłoki skrył.
Czy zaraza się rozszerza?
Nie, to Mackie tutaj był.
I Szmul Meier gdzieś zaginął,
I fortuny przepadł ślad.
Czyżby Mackie złoto zwinął?
Już nie żyje ten, co zgadł.
Jenny Towler znaleziono
Z nożem w piersi, zimną już.
Lecz, niestety, nie stwierdzono
By Mack zgubił taki nóż.
Nie ma zysku bez ryzyka -
Alfons Glite chciał podjąć je.
Mack zmył krew ze scyzoryka
I trop znowu urwał się.
A kto w Soho pożar wzniecił,
By z polisy zgarnąć szmal?
Ogień zabił czworo dzieci...
Mackie, nerwy masz jak stal!
Gdy zgwałcono młodą wdowę,
I wskazówkę cenną dał,
By klejnoty i gotówkę
Pod opieką Mackie miał?
Znów znikają grube ryby
Z zawartością tajnych kont -
Mackie znów się bardzo dziwi,
On nic nie wie, bo i skąd?
Więc choć sąd zna zła przyczynę,
Mackie wolny jest jak ptak,
Bo czy rekin jest rekinem,
Gdy dowodów pewnych brak?
To już koniec przedstawienia,
Więc ściągamy czapki z głów.
Świat na drobne się rozmienia,
By fortuny rosły znów.
Światło dzieli od ciemności
Czasem tylko mały krok -
Wskazać można tych z jasności,
Innych nadal skrywa mrok.