[Chorus: Oxon] x2
Dobrze radzę; nie licz moich zajawek nawet
Mam ADHD i znajduję zabawę nader często
Odkrywam coś, co bawi mnie, daje radość
Żyję zajawą całe życie, mam takie prawo
[Verse 1: Kaz]
Tyle tracków z flashbackami, ale odkrywamy na nowo rap
Z zestawem zajawek i manii jak na Działdowo Cup
Kocham Jordany, gdybym money tu kolego nazbierał
Kartonami by przysłali mi całego footlockera
Płyty - zapełniam czwartą półkę wartą każdej kwoty
Kocham skity, dodatki, okładki, sample, zwroty
Gry - w dzieciństwie więcej, teraz - mniej, właśnie widać
Od prehisto na dyskietce po 2k- 12 giga
Czasem złapię robotę, zrobię coś - hajs zgubię potem
Więc w co którąś sobotę siedzę, dłubię z Photoshopem
Kiedyś kredki od taty, pieniążki na gadżety
Dzisiaj wlepki, plakaty, filmy, książki, kobiety
New ery - mam być szczery - mam wczówki na te klimaty
Od podstawówki baseball'ówki, full capy, snap backi
Do rapu dryg, kolekcje i po prostu styl wiesz
Każdy rym i bit, życiowe lekcje, oldschool still fresh
[Chorus: Oxon] x2
Nazwą mnie gadżeciarzem, bo o nowym stuffie stale marzę
Pragnę wrażeń, nie schowałem w szafie marzeń
A że [a że] społeczeństwo każe opamiętać się i wydorośleć
Marzę mocniej [ciągle] idę dalej pod egidą potrzeb
Już dawno wpadłem we własne sidła
Żyję rapem z przeświadczeniem, że tym rapem wygram
Wyobraźnia - dzięki niej rozwijam własne skrzydła
Nie ma opcji, żeby dobra książka kiedyś dla mnie zbrzydła
Nie, nie czytam Bukowskiego by być cool, wiesz ?
Wolę wychillować, zamiast chlać, gdy się wkurwię
I czytam więcej komiksów niż jako szczyl
Ciągle po nowe pędzę, choć dziś już widać koszty
Świat nie jest prostszy, ale błysk pasji oświetla drogę
Każda chwila poświęcona jej każe pożegnać trwogę
Mogę żyć jak chcę, mogę mieć wiele hobby
Czubek mojej głowy - nigdy nie wiesz co się dzieje pod nim