[Intro]
Coś się stało?
Obraziłaś się?
Porozmawiasz ze mną...?
Aha...
[Zwrotka 1: Komar]
Czy jestem ci coś winien
Co, że czuję chłód
Czuję jak każdy facet
Więc coś do mnie mów
Skoro idziemy znów drogą trudnych zakrętów
Dojść, tylko dojść do happy endu
Stoję na głowie dla ciebie, przecież się staram
Nie chcę słyszeć od ciebie że siedzę, że się wypalam
Widząc błędy w planach widzę w tym gniew Boga
To za błędy kara czy zapędy wroga
Płynie łza z oka za to odbiera mnie mowę
I zostało patrzeć w niebo jak spada mi coś na głowę
Co mam dni chujowe, każdy z nich to fala
Gradu, piasku w oczy, nie ma o czym gadać
Trzeba stąd spierdalać, mówią, ty stój przy mnie
Bo miłość się rozpada lub splata i dalej kwitnie
Nadzieja w modlitwie, szczerze składałem dłonie
I do dziś nieustannie wiara we mnie płonie
Ale
[Refren: Jopel]
Czy to nie zbyt wysoka cena
Tak jakbyś, Chryste, naliczał do istnienia mi jebaną prowizję
Nie jest już oczywiste co oczywiste było
Ból, tylko ból
Ma tyle imion
Płyną łzy po policzkach, ściskam w dłoni nadzieję
Chciałbym, lecz nie potrafię, przyznać ci że tak nie jest
Szereg spalonych mostów, wszystkich wniosków i strat
Ból, tylko ból
Głęboko w nas
[Zwrotka 2: Jopel]
Sam na sam z samym sobą, popijasz wódkę
Porozmawiałbym z tobą, ale nie ma cię w lustrze
Ręka na pulsie, tyle że na ten moment
Zamiast ciebie ją trzymać mógłby koroner
Chciałbyś rzucić to w pizdu, zacząć od nowa
Nie jesteś Benedyktem, nie możesz abdykować
Do góry głowa
Słyszałeś o tych, którzy po takich słowach wzrokiem czesali chodnik
Za mało odp**ni na to by hurtem brać wszystko na klatę
Płynąć z tematem nurtem
Na pełnej kurwie witasz kolejny dzień
To i tak nazbyt słuszne będąc jedynie tłem
Ulgę przynosi sen tu jedynie na chwilę
Uważaj o czym marzysz, bo to za chwilę pragnienie ugasisz
Lecz nie zabijesz tego, czego nie mogą zdławić żadne promile
[Refren: Jopel]
Czy to nie zbyt wysoka cena
Tak jakbyś, Chryste, naliczał do istnienia mi jebaną prowizję
Nie jest już oczywiste co oczywiste było
Ból, tylko ból
Ma tyle imion
Płyną łzy po policzkach, ściskam w dłoni nadzieję
Chciałbym, lecz nie potrafię, przyznać ci że tak nie jest
Szereg spalonych mostów, wszystkich wniosków i strat
Ból, tylko ból
Głęboko w nas
[Cuty]
To za wysoka cena