[1 zwrotka] To już nie ta sama dziedzina jest co w 95' Ale nadal pływa dopóki młode pokolenie tu jest Ty nie wysilaj się, bo jestem tutaj wiatrem gwizdów Lepiej przyznaj, że skończyłeś się - z jabłkiem w pysku Ja sk**uminatem, raptem rap ten to mój napęd Ty zamulasz akcje jak Butapren mam ciebie za atrapę facet Chcę więcej hajsu niż Raiffeisen i to nie na haszu Chcę więcej z rapu bez okłamywania małolatów To nie diss - ale tego nie przebijesz typie No bo to jest styl w którym nie rozjebiesz NAS #Ether (Ether) idę za ciosem jak Włodi Mam setki liter na strofy jak magazynek naboi, co zrobisz? Skurwysynu lepiej patrz jaką mamy klasę Jesteśmy młodzi gniewni, patrz na mnie #Michelle Pfeiffer Chcemy tą scenę przemielić, bo to nie jest już zabawne Kiedy oni chcą być fresh i trendy - a jebią denatem... [Refren x2] Nie ufaj im i nie kupuj ich płyt Zwiodą Cię, (oni) oni zawiodą Cie
Wyeliminujemy ich z gry, mamy styl I my to świeża krew (my to) my to świeża krew [2 zwrotka] A w Labelach wielkie bounty hunt Już chyba wiecie gdzie ich młode wielkie gwiazdy mam Ty nie udzielaj się i nie rób tu jak Bałtyk fal Jesteś oprawcą? Ja wychodzę łatwo z antyram Wiesz to jest interes do którego stale dorzucamy coś Niektórzy pomylili z piecem chyba go i sypią koks W nos. Ja chcę tylko swoją top model Żyć spokojnie jakbym zrobił sobie lobotomie Tobie nie pasuję to? Ja w sobie ciągle tłumię zło Potrafię walczyć o swoje i gwarantuje to Złapię za rękę to co moje i z tym dojdę tam Do miejsca które nazwę domem choć ziemia to nie ja raj Jak PeIHa - jestem skazany na sukces Kwiat, który wyrósł na wódce. To co robię jest nieludzkie Rap - to miłość której nie rzucę. Ty zapomnij Że zdołasz mi ją odbić. Weź lepiej kurwa odbij [Refren x2] (...)