Moje flow to plaga, zapraszam do Betlejem
Te Twoje bragga ma R jak u Terentiew
Błaga, na mikrofonie dłonie jak PRL
Nie mogą mnie uciszyć i zniszczyć te pizdy
Jak glut czy VNM, chuj w PLN
Wyrucham cię w dupę jak Roman Polko
Wchodzę na teren ten, jak Weatherman
Ten konus wygląda jakbyś zapiął geja słomką
Bo flow to nie gdy się ślinisz jak hycel psi
A rozwój nie pomoże ci minister WSI
Nawet Żyd spuściłby się na bar micwie w ryj
To do kolegi co się wstydzi
Król kundli, mam psy na twoim rewirze (glut)
Oszczałem drzewa na twoim rewirze (glut)
Jedna rakieta dla ciebie misiek
Błaźnie to ty za swoim domem wybudujesz tarcze
Ja pieprzę twarze, wiesz, że pieprzę twarze
Jestem miły, grzeczny, ale jebnę w czapę
Jeśli nie przestaniesz, ja pieprzę twarze
Wtedy pozostanę przy pierwszej frazie x2
Jestem jak ten typek z Bittersweet Symphony
Idę w tym syfie z tym nie od kilku dni
Mnie od kilku dni pytasz - co jest?
Masz mojego chuja w uchu, słyszysz, że nadchodzę
Jak kradnę wersy, ty kradniesz mp3<
Twój producent kradnie sample, ale kto ukradnie ten styl?
Nie robię z siebie idioty jak Bezel
A o twoim osiedlu nawinie jeszcze Pezet
Jestem blisko ulicy jak archeolog
Ale mam też to coś, co się nazywa polot
Nawet gdy nagrywam z kimś, jadę solo (ciach)
Mam to wszystko co chciałbyś pojąć plus mam ten głos
Który mrozi czułych chłopców
Głos, który twoją dupę tuli do snu
Zamknij pysk, ty udajesz
Ja to widzę, masz to wypisane na twarzy
Albo tylko ci się zdaje
Ja pieprzę twarze, wiesz, że pieprzę twarze
Jestem miły, grzeczny, ale jebnę w czapę
Jeśli nie przestaniesz, ja pieprzę twarze
Wtedy pozostanę przy pierwszej frazie. x2 [Tekst - Rap Genius Polska]