[Verse1]
Mowią wielkie oczy strach ma, daj relanium bo zjadł ćwika
Jest jak astma w oddychaniu, po jaraniu, ogranicza
Nie masz nic do stracenia, więc podejmuj się działania
Kto się boi nic nie zmienia bo obejmuje ambaras
Idąc tropem, konkluzji, problem wynika z niewiedzy
Daj się ponieść, przebudzić, weryfikacja nie przeczy
Mechanizm obronny, wręcza blokadę wyborom
Nie uprzedzać ma Cie strach oi błędach a Twoja świadomość
Nie mówie o ryzyku, problem zidentyfikuj
Przean*lizuj i w krzyku podejmij kręty wybór
Bez wymóg, kto ma prawo obezwładniać zmysł #Synestezja
Wystraszona każda myśl, narzucona sztucznie presja
Amnezja z poprzednich mych żyć, nie uprzedza a ma bestia
Szuka rozgrzeszenia w wersach ta amnezja, częściej jak amnestia
Jak masz zbadać wrzechświat, skoro, nie umiesz mu sprostać kolo?
Spożytkuję swój potencjał, bo kreuje postać dolą!
[Hook]
Lecz to tylko moja an*liza
Światopogląd mój, dla nich to nie znana wizja
A ma misja, zmienić w bóstwo nas
Kiedy naprawie ich życia bo w ich głowie pustostan 2x
[Verse2]
Żona nie odejdzie od tyrana, boi się
Z policją się spouchwalasz, chociaż ciągle goni Cię
Procesowi omamiania, dałeś się oswoić, więc w kajdanach
Jesteś, lecz się boisz czyli na to godzisz się
Pozwalasz by się znęcali? #Beka, by gnębili tu człowieka
Ty z obawy przed zwolnieniem, na każde skinienie szefa
Niezależny chciałbyś być, ale się znów boisz
Zblokowani przed wyborem, stoją niczym słup soli
Ma wiedza w wymiarze przekracza wasze poziomy
Gdy Ci przekaże na trackach ją, zostaniesz nawiedzony
Napędza stracha im praca, liczona w latach, ich praca
Znów kapa,papa wydana, #syndrom spóźniania, utrata
Jak mam zrobić coś dla świata? Gdy oświata plewić umie
Ludzi zamieniając w głupszych niż ustawa przewiduje
Lewituję, z 6 zmysłem, kiedy z ciała emigruję, przyjdę
By dać wiare i przychylnie, pewność siebie, gdy lęk czujesz
To jest przykre, gdy marnujesz, swoje życie, poraz enty
Walki nie podejmujesz, fanty zbierze odważniejszy
Pokaż kły, gdy się boisz na to niemoc masz w chuj
Bo przyciągasz blokady #Prawo Rezonansu
Vanitas, Panika, strach już przebiegł niemoc
Jedynie to czego, bać tu się wiesz, to siebie samego
Wibrację lęku, zmień na te miłości, kto zabrania nam
Tej wolności? nas nie zmieni, a więc do działania, start!
[Hook]
Lecz to tylko moja an*liza
Światopogląd mój, dla nich to nie znana wizja
A ma misja, zmienić w bóstwo nas
Kiedy naprawie ich życia bo w ich głowie pustostan 2x