Bawiłem wczoraj setny świat,
Butelek pękło przeszło sześć
i zwalił z nóg potężny Bóg,
Alkohol nam wszystkim uderzył do głów,
Były tańce i muzyka
Była gra szalona, w bile uderzał kij
A pan siódmy siedział w czapce,
Palił fajkę, z ust wypuszczał dym
Potem przyszedł czas do tańca
Grała grupa, każdy trzymał rytm
Ale jak to zwykle bywa,
Kiedy człowiek w czubie ma
W oczach zaraz sił przybywa
pięknieje w koło świat
I módl się bracie byś wytrzeźwiał
Bo nie spojrzysz w lustro już, przez wiele lat
Baw się i używaj sobie
Jutro do roboty trzeba wstać.
Ale gdzie, ale jak, bawić się, trwonić czas,
Kochać życie i kobiety
Puszczać forse
Wino pić
Ja nie wiem...
Ty musisz sam odnaleźć port
Gdzie znajdziesz swój
Wesoły świat