Zwykle jestem optymistą , pełnym wiary w przyszlosc Odnalezc dobre strony chce nawet jesli cos nie wyszlo tak po mojej mysli, umarlo A zdaza sie z samej gory spasc na dno Jestem optymista , wiem, to pewne Jedna z tych rzeczy we mnie, ktore sa niezmienne Bo cala reszta jest kwestia podejscia Az nadchodzi dzien, kiedy wszystko sie miesza, wiesz Widzialem ja tylko kilka sekund, tam, stala niewinna, taka warta grzechu Sam juz nie wiedzialem czy mam podejsc do niej Czulem krew sie gotuje , az twarz cala plonie Myslalem, snem jest, a jednak byla prawda Caly klub kobiet, dla niej konkurencja marna Jedna z tych co w moment mysli kradna Zniewalaja wzrok, juz nie uciekniesz w strone zadna Krec mnie, krec mnie, zakrec tym co najlepsze masz kochanie Krec mnie, krec mnie, dobrze wiesz jak to krecic masz Krec mnie, krec mnie, zakrec tym co najlepsze masz kochanie Krec mnie, krec mnie, dobrze wiesz jak to krecic masz Zaczela krecic krecic, ruchem bioder necic Plonie caly swiat, az w termometrach braknie rteci Plone caly ja, ogarnia cialo czesc po czesci
Pozadania zar, okielznac go, zacisnac piesci Kreci, kreci, wie jak mnie zachecic Idealna tak, kazdym calem ciala neci Na krawedzi, czuje , stoje na krawedzi Jeden krok i raz na zawsze wzrok uwiezi Uczuc deszcz, goracy deszcz, ulewa Zmoknac chce, tym razem chowac sie nie trzeba Kusi mnie, podchodze, aniol prosto z nieba Kruszy serce tak jak by to byla kreda Dotknij, dotknij, wyszeptala patrzac w oczy Skosztuj mnie , dla Ciebie morze mam rozkoszy Choc ten jeden raz, zatancz ze mna , tak Raz zrozumiesz, ze caly swiat to ja Krec mnie, krec mnie, zakrec tym co najlepsze masz kochanie Krec mnie, krec mnie, dobrze wiesz jak to krecic masz Krec mnie, krec mnie, zakrec tym co najlepsze masz kochanie Krec mnie, krec mnie, dobrze wiesz jak to krecic masz Krec mnie, krec mnie, zakrec tym co najlepsze masz kochanie Krec mnie, krec mnie, dobrze wiesz jak to krecic masz Krec mnie, krec mnie, zakrec tym co najlepsze masz kochanie Krec mnie, krec mnie, dobrze wiesz jak to krecic masz