[Zwrotka 1: Igi] Pokazuje mi swą duszę Pokazuję mi swój ból Jestem odp**ny na sukę Jak Malik w głowie mam mózg Moi ludzie od dawna Takie sytuacje to standard Nic nie dziwi mnie tu Ona chce mnie, potem jest źle W głowie nadal mam mózg Nie chcę banałów, ja chcę tylko jeść Wychodzę z tego, jakbym był w tym Nie było nawet przez chwile Nie mówiłem jej, że ją kocham Marnowałbym wtedy ślinę Chcę ją mieć, mój posiłek Jestem z Tobą tu na chwilę Prawdziwi mordercy zdobywają już tylko k**e Nie robimy nic tu na siłę Jak dzwoni telefon to pytam się "Ile?" Jak nie odpowiadasz, rozłączam i tyle Ona mówi "Ciebie już z nikim nie mylę" I dobrze, dobrze, bo byś została w tyle
[Zwrotka 2: Pikers] Wypady po grochu do miasta Nie mogę powiedzieć "dorastam" Powolne powroty bez butów Taka akcja, jak tam? Przez całą noc, na mnie gapiła się ziomka laska Cóż, taka jazda Nic nie dziwi mnie już Widzę twój udawany luz Ona wypisane ma "wróż" Koleżanki ma w mieście snów Czemu tutaj sama jest znów? Albo z kolegami bez typa, mówiła "weź mnie puść" Nie lubi się tutaj sypać, nie tykam jej nie mój gust Moje zimne serce i zimne dłonie I ginie życie w tym mieście [?], obok przelatuje mój refren Podejdę, zagadam, ale nie spytam o więcej I nie chcę słyszeć ich słów I nie chcę widzieć ich snów [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]