Tyle pragnień już za nami,
Pogubionych tyle dróg
Tamto niebo nad świerkami
Dawno spadło w rzeki nurt
Bądź szczęśliwa daleka choć bliska
Czas się zamknął, skończył się wiersz
Płonie jesień i gasną ogniska
I szybciej spada zmierzch
Tak tu pusto, że cisza jest krzykiem
Między ziemią i niebem.
W tej ciszy słyszę twe imię,
Światłem mi jesteś i cieniem
Bądź szczęśliwa daleka choć bliska
Świerki w chmurach wschodzą ze wzgórz
Niosę serce gorące jak iskra,
Lecz prawdy dziś nie ma w nim już
Inny pejzaż, inni ludzie
Kto poplątał ścieżki dnia?
Pamięć żyje coraz krócej
Ty jej nie chcesz, ani ja
Bądź szczęśliwa daleka choć bliska!
Dokąd idę, dokąd chcę iść?
Wiatr się toczy po skalnych urwiskach
Ta sama wraca myśl
Tak tu pusto, że cisza jest krzykiem
Między ziemią i niebem
W tej ciszy słyszę twe imię,
Światłem mi jesteś i cieniem
Bądź szczęśliwa daleka choć bliska,
Świerki w chmurach wschodzą ze wzgórz
Niosę serce gorące jak iskra,
Lecz prawdy dziś nie ma w nim już