Ref
Widzę spadającą gwiazdę
W niczym mi nie pomoże
Tyle mam tych marzeń
Ile piór ma nasz orzeł
I to jest tak normalne
I takie proste
I nieprzewidywalne
Jak nasze emocje x2
I zwr
Ciężko to przyznać
Uderzyłem w monotonię
To ona mnie wyniszcza
Utknąłem w chomiczym kole
Ja chcę w pełni korzystać
Z tego życia na codzień
Ej panie świstak
Weź się w końcu odjeb
Dzień taki jak wczoraj
I jak tydzień temu
Trzeba mu sprostać
By uniknąć problemów
Droga bez końca
Droga bez celu
Chcę więcej słońca
A tonę w cieniu
Próbuję się ruszyć
Chociaż trochę wybić
Zagęścić ruchy
Uszczęśliwić
Nie chcę być wtórny
Jak na youtube filmiki
Dni mają się różnić
Jak w klubie dziwki
Chcę być źródłem_energii
Jak elektrownia
Mnożyć krótkie_momenty
Eksponować
By stały się cudem_ziemii
Trwały pięknie_co_dnia
Bez przepowiedni
Typu tele_zodiak
Ref
Widzę spadającą gwiazdę
W niczym mi nie pomoże
Tyle mam tych marzeń
Ile piór ma nasz orzeł
I to jest tak normalne
I takie proste
I nieprzewidywalne
Jak nasze emocje x2
II zwr
Gdy już nie masz siły
Na jakąkolwiek reakcję
Wewnątrz nie krzyczysz
Powoli zgadzasz_się
I pozwalasz sobie wmówić
Przeciwne tobie zdanie
Ostatnie krople ambicji tłumisz
Odchodzisz, się poddajesz
Zniszczone kompletnie nerwy
Samoocena minus milion
Zaczynasz wierzyć, że jesteś debil
Każde słowo się głęboko wbiło
Czujesz je do potęgi
Szef się cieszy, że jesteś pizdą
To są jego kręgi
Ty najlepiej zrobisz milcząć
Czasem już tak jest tu
Trudno to wytłumaczyć
Bierzemy ból bez protestu
Co przyniosły go porażki
Stoimy w tym deszczu
Zapominamy ile jesteśmy warci
(Daleko od uśmiechu
Daleko do powagi)
Ale wpływ my tylko mamy
Na to jaka jest nasza wartość
To jak się postrzegamy
Jakie palimy w środku światło
Nikt nie jest przegrany
Przegrać nie jest łatwo
Życie to nie monotonia, ty
Życie jest zagadką
Ref
Widzę spadającą gwiazdę
W niczym mi nie pomoże
Tyle mam tych marzeń
Ile piór ma nasz orzeł
I to jest tak normalne
I takie proste
I nieprzewidywalne
Jak nasze emocje x2
Nawet nie zdajesz sobie sprawy
Ile łączy pierwszą i drugą
Posłuchaj kilka razy
To jeden temat z dwóch_stron
W chuj ciekawych interpretacji
Usłyszałem puszczając to kumplom
Może właśnie w tym jest haczyk
Jak naiwnie postrzegamy lustro