[Zwrotka 1: Bezczel]
Niejednemu starszemu panu w branży przewraca się w głowie
Gdy 2pac shakur słucha ich rapu przewraca się w grobie
Niektórym jest już za późno by ich nawracać człowiek
Też jestem głodny sukcesu ale dróg nie skracam i powiem
Ci że fałszywa skromność nie opłaca się Tobie
Jak jesteś kurwą to prędzej czy później to wraca bowiem
Jak firma jestem przeciw upadkowi zasad i to wiem
Że chcesz dymać rap grę ale kurwa nawet nie pomacasz jej sobie
Tak to jest z kurwami jak przyklei się im kasa do powiek kłamią rymami
Ich rap to coś jak Judasza spowiedź
I przyjdzie pora że dostaną kutasa na głowę
Karnego kolegą ich nie jestem wypraszam to sobie
Znam takich co robią im za przydupasa na co dzień
Jeśli tak ma wyglądać Polska ekstraklasa to zrobię
Im z dupy sito finito kurwy zapraszam
Godzien jestem bo mój się dopiero wznieca wasz wygasa ogień
[Refren]
To przykra prawda chcę by złudzenie prysło
Uwierz mi wielu z branży od dawna gra w to nieczysto
To płomień prawdy co spala ich fałsz na miejscu
Usypiemy sobie drogę na szczyt popiołem z fake'ów
[Zwrotka 2: Zelo]
Mówią że prawda jest jak dupa
Każdy ma swoją
Niektórzy myślą tylko o własnej dupie i nie potrafią pojąć
Jakie kocopoły pierdolą jak byłem małolatem wierzyłem w to
Teraz stawiam temu czoło
Są zasady których nie można łamać
Każdy je zna więc na chuj ciągle o nich gadać
Jeśli jesteś kumaty
Kierujesz życie zgodnie z planem
Wtedy nowe tematy
Ziomek piszą się same
Twoje życie to zamęt z którym nie umiesz się zmierzyć
Pierdolisz głupoty w które sam już nie wierzysz
Niektórzy słuchacze to zwykli debile
I gdy robisz coś inaczej oni zostają w tyle
Wpadasz w pułapkę mówisz to co chcą usłyszeć
W przeciwnym razie nie wiesz czy sprzedasz kolejną płytę
To twoja brocha jaki masz pomysł na sprzedaż
Ale o co w tym wszystkim chodzi chyba już nie pamiętasz
[Refren]
[Zwrotka 3: Buczer]
Spróbuj rozkminić i skumać co siedzi w naszych rozumach
Tu każdy dzień to chluba równia pochyła
Uda się albo nie uda
Nie wierzę w cuda
Bo twardo stąpam po ziemi
Szukasz jeleni wciskającym bajki i ceni
Się tylko prawdę bo nawet najgorsza ziomuś
Jest lepsza od kłamstwa
Więc nie brudzę nią mikrofonu
Zawsze szczery do bólu sukinsyn
Wiem że to boli
Nawet nie wiesz ilu twoich idoli
Na płytach głupoty pierdoli
Zrobiło się nie miło ale to fakty
Bo nie wielu już zostało prawdziwych takich jak my
Ja robię swoje (swoje) trzymam się z tymi (tymi)
Którzy na majku i w życiu są tak samo prawdziwi
I biję pionę (pionę) i z nimi piję (piję)
Bo każdy z nich dokładnie tak jak nawija na co dzień żyje
I nie ma opcji żeby to się zmieniło
Jedna (przyjaźń) Jedna (prawda) Jedna (krew) Jedna (miłość)
[Refren] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]