Upiłem się na śmierć, a jednak żyję wciąż
Do kranu błędny krok
Po fajkach szary ślad, a w głowie ostry jeż
Wychodzę, a tu deszcz!
Gdyby tak, z głową w chmurach pobiec gdzieś
Niczym nie przejmować się, odpocząć
Gdyby tak, dorwać chwilę, która jest i brać
Z niej pełną garść
Przy kasie kasy brak i wszystko wzięło w łeb
Mój nałóg, albo chleb
Powracam snując dym, z myślami znów się bić
Jak ciężko łatwo żyć
Gdyby tak, z głową w chmurach pobiec gdzieś
Niczym nie przejmować się, odpocząć
Gdyby tak, dorwać chwilę, która jest i brać
Z niej pełną garść
Jak ciężko łatwo żyć, jak żyć, jak żyć...
Jaaak, jak nie przejmować się, nie przejmować się...
Już nie, już nie, nie przejmować się, nie przejmować...
Jak żyć...?
Gdyby tak, z głową w chmurach pobiec gdzieś
Niczym nie przejmować się, odpocząć
Gdyby tak, dorwać chwilę, która jest i brać
Z niej pełną garść, pełną garść