Chcę do domu, chcę do domu
Jadę do domu, mama zawsze otwiera
Pierwsze pytanie: kariera
Mamo, mamo, wiesz, że jej nie mam
C'est la vie
Twoja wiara jak poemat
Vis-à-vis
Moich drzwi stoi twoja cera
Żadna cena, nawet nie proponuj mi
To strefa VIP, dostęp do niej mamy tylko my
I ciszę mam i spokój mam, i domek na wsi, przyjaciół i kartki
I tonę w inspiracji, od kiedy jesteś ty
Ciemne włosy, czarne ciuchy, no i wielkie sny
Szczery uśmiech ukryty w kątach
Uścisk tak mocny, wygodny, że tracę kontakt
I smutny bywam coraz rzadziej
A wdzięczny bywam tylko czasem
I zawsze chyba tego chciałem
Ten numer to podziękowanie
Dzięki, mała, za to, że jesteś blisko mnie
Dzięki, mamo, wiem, że jesteś dumna, jestem też
Tato, tato, twoje rady wnoszą na szczyty mnie
Sister, sister, moja platoniczna więź
Chcę do domu, chcę do domu
Chcę nowego domu
Chcę takiego domu z tobą
Chcę do domu z tobą, z tobą, z tobą
Znów zapominam o domu, który to raz z kolei?
Mama pyta: „co jest synek, czemu niemy?”
A tu natłok spraw, a tu wyścig mas
A tu pędzi czas i każdy jest ponad kimś
Ja nie chcę tak, zdejmuję całe pranie
I widzę was, wasze markowe ubranie
W materiałach płynie świat, w oceanie różnych spraw
Myśli innych zdradzę wam
Nić nie różni mnie od was, tylko nici starych szmat
Jak zużyty pierwszy łach
Są wartości większe jak twoje ciepło, piękno, lekkość, smak
I serce czuję coraz rzadziej, przez lata wciąż torturowane
I czuję radość tylko czasem, a zawsze gdy jesteśmy razem
Mój dom ten na drugim końcu świata
Mój dom, do którego zawsze wracam
Mój dom budowałem przez lata
Teraz nowy zaczynamy plan budowy [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]