Patrz, Duże Pe, jeszcze raz
Uderzam w wasze uszy moim deszczem fraz
O, słabi emce weźcie czas
Zanim powali was ukryty w mieście wrzask
Pas?, wiesz, że nigdy "pas" nie powiem
Nie, dopóki wiem, że płonie w nas ten ogień
Ja słowo po słowie będę słał na bit
Aż zdobędę szczyt i będę grał jak nikt
Mam szyk jak Armani i dynamit wersów
Dzielę się z wami tym, co gra mi w sercu
Istotny fragment werku dynama miast, yo
Mów co chcesz, ale to ja mam blask
[Refren]
Raz, to chyba jest nasz czas
Dwa, hip hop to jest ta gra
Trzy, yo, tak się spełnia sny
Duże Pe, Igor, Spox, to my
Puk puk, to ja, pukam do gry bram
Rzucam rym do bitu, no bo, do tego dryg mam
Gdy gram, to pod sceną robi się gęsto
W mig wam pokażę, ha, co jest esencją
Silencio, cisza i spokój
Ej, nie dogonicie dzisiaj mych kroków
Bo pełen poletu, gram jak Javi Moreno
A moja technika, wyjawi ich niemoc
Kiedy jak P po L-M-N-O wejdę tu
Utnę pewne kwestie jak fader (true)
Kiedy na bicie w eter wersy wyślę
To będzie wstrząs o jakim nie śnił Richter
Moi ludzie mówią do mnie "ziomek, graj to"
Więc kopię te rymy jak Tomek Hajto
Sczaj to, różnica między nami jest prosta
Ja kopię do celu, a on po kostkach
Więc zostaw mnie i moją bandę, bo
Sprawiamy, że ci słabi mają chandrę, yo
To Duże Pe, IGS, Spox DJ
I nawet jeśli wkurzę cię, chodź bliżej
Bo niżej podpisani mają zamysł na tych bitach
Udzielić odpowiedzi wam na parę pytań
Jak : co ja mam robić, żeby uratować hip hop ?
Odpowiedź jest tą płytką