[Zwrotka 1]
Kaptury z głów, panowie, panie
To przemysł na ściemy ponownie na plan
Twoje ziomy i ich kosy za plecami, więc graj
Wrzucaj warto na patrol po skali pH
Znasz/znasz głosy biegłych: „ej, zróbmy colabo”
Odczyn osiedli, gdy się budzę co rano
Nieprzeniknione gęby i chuj wie, co mają – rzucam czwórkę „makao”
Sprawdzają znów i to vis-a-vis
Brzuch dziurawi truth jak Lee Van Cleef
Tylko pyta wizg we krwi
Z nim nie przeczysz - „zatańczymy mój Smith & Wession”?
[Refren]
Nim trzasną drzwi w barw lakmusu gamie
Czerwień chlaśnie mi w pysk, tak, że znów tutaj padnę
Ale w łapaniu pionu jestem weterynarzem
Chodź, znowu pokoloruj na niebiesko mnie ściany
[Zwrotka 2]
Z nad głową żyrandolem i zielonym na stole
Dalej przepij i przebij czerwoną czy czarną
Tu czacha w zastaw i kąty Twoje
Nie wyplenisz korzeni Monte Carlo
Możesz się zeźlić i wkurwiać ostro
Wiedząc, że prawy resztki w ustach mokną
Kim Milady, kim tutaj Rocherfort
Znak zapytania – mów mi Lucas Corso
Bo gdy gasną światła i milkną syreny
I hałas armat, i teatr propsem
Gdy gasną światła i milkną syreny
Na czapkach z głów wychodzi Edward Mordrake
A jutro piznę w baśnie kapeluszem
W końcu nie wszystkie zamki są na klucze
I choć chciałbyś uciec w las numer z wart
Gra ładunek „you can't hide, you can't run”
Ten kwas w mięsniach w kartel natchnie
Że kozacko sztachnąć się paktem z diabłem
Ile cierpliwości gościsz w kieracie pragnień?
A kto będzie tę Irene Adler?
[Refren]
Nim trzasną drzwi w barw lakmusu gamie
Czerwień chlaśnie mi w pysk, tak, że znów tutaj padnę
Ale w łapaniu pionu jestem weterynarzem
Chodź, znowu pokoloruj na niebiesko mnie ściany [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]