Chyba chcę za wiele, żyję ponad stan, zwłaszcza stan zdrowia
Będę spłacał ten kredyt, ale na razie jaram się jak pochodnia
Przecież nie pójdę w połowie drinka, nie przerwę w połowie słowa
I mam tu coś do zrobienia, a czas leci, jak ślinka psa Masłowa
Czas leci i gonimy go, aby zdobyć coś, a potem to schować
Albo zamieścić na wallu, no chyba że to wstydliwa choroba
Bywa i tak, to koszt chwytania byka za rogi, skoro już mowa o rogach
Nie popieram, nic nie wiedziałem, nie moja wina i brocha
Za dużo wina i ta pieprzona filozofia, i piłka nożna
Każda kolejna myśli, że z nią wygra
Ale każda jest moim kumplem
Razem patrzymy na Poznań, próbujemy się poznać
Byle nie podejść za blisko, byle nie dostać
Po głowie, po dupie
Bo zwykle tak to wygląda
Dlatego jutro też nie zjem z Tobą śniadania
Pędzę po jakieś nowe zadania
Później wpadnę na jointa
I mam po drodze w chuj do ogarniania
Bo to w chuj wciąga
Cały pech polega na tym
że w tyle głowy czuję ukłucie
To moja pieprzona ambicja sieje niepokój
Nawet, jak wszystko jest super. To głupie
Ciężko jest być lekkoduchem
Polecam pomyśleć o tym
Jak będziesz wkładać ząb pod poduchę
Cały pech polega na tym
że w tyle głowy czuję ukłucie
To moja pieprzona ambicja sieje niepokój
Nawet, jak wszystko jest super. To głupie
Ciężko jest być lekkoduchem
Polecam pomyśleć o tym
Jak będziesz wkładać ząb pod poduchę
Co będziemy robić dzisiaj w nocy?
Dokładnie to samo co robimy każdej, Pinky
Przejebiemy wszystko co ważne, waląc drinki
Raz paląc głupa, raz rzucając się na tęgie rozkminki
Jak z motyką na słońce, a co najwyżej dolatujemy do skrzynki
Lekkoduch, jak ja, robi się ciężki, w temacie kasy i pracy
świadczeń, oświadczeń. Jeszcze jebane mandaty
Choć zawsze się jakoś zapłaci
Ten kraj chce ode mnie nie tego co mógłbym mu dać
A szkoda bo wiele traci
Też bym się połasił
Na życie w ramach poukładane od rana
- od rana nawet - podział na dom i pracę
Ale ten świat mnie nie chciał, ten świat mnie zbeształ
Spoko, to nie żadna rana, draśnięcie małe. I tak nie chciałem, przecież
Powiedz, że nie mógłbyś byś być w czymś najlepszy na świecie
I przypierdolić, wybić mu wszystkich zębów na przedzie
I co z tym głosem, który mówi Ci, że nie możesz siedzieć, nie możesz się poddać
Musisz oddać
No to dalej jedziesz
Cały pech polega na tym
że w tyle głowy czuję ukłucie
To moja pieprzona ambicja sieje niepokój
Nawet, jak wszystko jest super. To głupie
Ciężko jest być lekkoduchem
Polecam pomyśleć o tym
Jak będziesz wkładać ząb pod poduchę
Cały pech polega na tym
że w tyle głowy czuję ukłucie
To moja pieprzona ambicja sieje niepokój
Nawet, jak wszystko jest super. To głupie
Ciężko jest być lekkoduchem
Polecam pomyśleć o tym
Jak będziesz wkładać ząb pod poduchę
Choć jestem lekkoduchem, to nie przychodzi lekko (x3)
Najwyższy czas by odetchnąć...