[Refren: Peja]
Umierasz gnoju, twój pieprzony czas się kończy
Za chwilę twa rodzina w bólu się połączy
Przed przeznaczeniem nie uciekniesz o nie (o nie)
Prędzej czy później śmierć i tak dopadnie cię
[Zwrotka 1: Peja]
Co czujesz i przeżywasz gdy twa szansa przepada
Ostatni oddech zabiera ci śmierć gdy do domu twego wpada
Strata brata to coś więcej niż jebane nieszczęście
Kostucha wyciąga swe łapy i śmieje się w podzięce
Żyjemy otoczenie podziałami i wojnami
Nawzajem sobie kurwa życie odbieramy
Umrzeć w strzelaninie to nie jest żaden wstyd
Teraz leżysz w grobie i lądujesz wszystkich bit?
Garstka piachu, łzy i kilka wieńców
Wszystko to dla ciebie, to jest prezent od szaleńców
Którzy niestety wygarnęli w twoją stronę
Zostawiłeś swego syna i zrozpaczoną żonę
[Refren: Peja]
Umierasz gnoju, twój pieprzony czas się kończy
Za chwilę twa rodzina w bólu się połączy
Przed przeznaczeniem nie uciekniesz o nie (o nie)
Prędzej czy później śmierć i tak dopadnie cię
[Zwrotka 2: Iceman]
Ta kurewska współzależność oraz chęć dominacji
Każdy z giwerą próbuje bronić swoich racji
Strzelasz raz, drugi, trzeci i czwarty
Twój wróg pada na ryj, skończyły się żarty
Łeb przestrzelony, brzuch rozdarty od kul
Stoisz nad ofiarą i wyszydzasz ten gnój
Bezcześcisz zwłoki, te pieprzoną kupę gówna
Jesteś w tym dobry, nikt nie może ci dorównać
To nie jest jak domino czy pieprzona gra w kości
Trzeba wiedzieć co i jak gdy zabija się gości
Ten Białas co oberwał nie wyliże się już z ran
Chuj mu w dupę niech mu ziemia lekką będzie
Wkrótce na cmentarzu więcej ciał przybędzie
[Refren: Peja]
Umierasz gnoju, twój pieprzony czas się kończy
Za chwilę twa rodzina w bólu się połączy
Przed przeznaczeniem nie uciekniesz o nie (o nie)
Prędzej czy później śmierć i tak dopadnie cię
[Zwrotka 3: Peja]
Nic ci nie zrobią gdy nie mają dowodów
Skurwiele umierają przecież z różnych powodów
Pociągasz za spust mówiąc - żegnaj skurwielu
Zapewne w ten sposób zginie jeszcze wielu frajerów
Morderstwo bez powodu to nas wszystkich intryguje
Wystarczy, że cię ktoś potrąci albo zignoruje
Wtedy pada wyrok, już nie żyjesz Białasie
Kończysz swoje życie na tym świecie ty kutasie
Zdychasz powoli i nic już nie czujesz
Przypominasz sobie życie i powoli żałujesz
Za takie błędy płaci się wysoką cenę
Trafiłeś do piekła, a marzyłeś o niebie
Jeśli kogoś wkurwia twój styl życia, sposób bycia
To ten ktoś z bronią w ręku chce pozbawić ciebie życia
To on jest twą wyrocznią, jebanym fatum
Gdy zmieni zdanie i nie strzeli to podziękuj mu za to
[Refren: Peja]
Umierasz gnoju, twój pieprzony czas się kończy
Za chwilę twa rodzina w bólu się połączy
Przed przeznaczeniem nie uciekniesz o nie (o nie)
Prędzej czy później śmierć i tak dopadnie cię [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]