[Zwrotka 1]
Teraz uliczny styl napierdala tobie z membran
Mocny przekaz, który tylko dobry chłopaczyna przetrwa
Rap dla moich bliskich, dobrze znane pyski
Słowa tak mocne jak na siłowni wyciski
Ulica gra tylko prawdziwy rap (rap)
Brama otwarta, ty jesteś czegoś wart (wart)
Na lewo i prawo zaufania nie rozdaję
Charakterny chłopaczyna tylko w szeregu zostaje
Zawsze w życiu trzeba lecieć z klasą
A nie z tymi wartościami, razem ze społeczną masą
Mimo coraz więcej spraw dalej lubię stać na rogu
Z mordami z którymi jestem wciąż na jednym progu
Mimo kurestwa systemu mamy wiele opcji
Mogę zapierdalać w pracy, przy tym dobre topy kopcić
Mogę lewe kręcić siano, tego nie wybieram
Moja droga, tak jak długopis, rap Skwarczestera
[Refren x2]
Ty szanujesz, ja szanuję i razem to robimy
Nie ważne czy w podziemiu czy na legalu lecimy
Na nowych trackach znowu uliczne racje
HZOP, moich ziomków konspiracje
[Zwrotka 2]
To terrorym, który cię dzisiaj zabija
Nie ma kurwa takiej skali żeby zmierzyć tego sk**a
SKW skurwysynu tak od ładnych paru lat
Potok słów, który bombarduje prawdą jak rap
Czujesz strach, to dobrze, zaraz spierdolisz się z krzesła
Bo ten rap w tym momencie eksploduje z miejsca
Kabel od twoich słuchawek oplącze ci szyję
Hejtującym środkowy palec powoli zgnije
Spróbujesz ściszyć volume na maxa dopierdoli
Twoje serce będzie biło w rytmie mojej symfonii
Będziesz powoli w agonii, zaczniesz kurewsko się pocić
Stres cię będzie dopierdalać, umysł figle psocić
Na suficie zobaczysz napis trzymaj fason
Mimo tego ty nie będziesz umiał zachować się z klasą
Będziesz ryczał, wył z rozpaczy, obgryzał paznokcie
Szczęka będzie kołatała, o ściany poździeracz łokcie
A mój rap prawdziwy będzie świdrował ci banię
Od dzisiaj każdy przekaz tobie w pamięci zostanie
Czujesz moc na membranie, właśnie taki jest nasz rap
Nie dla hejterów, pozerów, teraz tak gra
Będziesz dalej się wkurwiał, że my nadal coś robimy
Ty tylko tłuczesz konia do dziewczyny z witryny
Wkońcu komp ci wypierdoli, będziesz siedział osmolony
środkowym palcem dzisiaj każdy hejter pozdrowiony
[Refren x2]
[Zwrotka 3]
Dziś się wbijam do kabiny i napierdalam w słuchawkach
Daję słowa, które będą słuchać ziomki na ławkach
Daję rap żeby rozjebać tandetne gówno
I wiem dobrze koleżko, że nie robię tego na próżno
Coraz więcej osób wtajemniczonych w podziemie
HZOP dzisiaj legalne brzmienie
Coraz mocniejsi na scenie, prawdy rap w siłę rośnie
Mimo tego, że nie grają nas żadne rozgłośnie
Wolność słowa, rozumiesz, to jest to co nas cechuje
Nikt nie zamknie mojej prawdy, mówię co widzę i czuję
Zapamiętaj zasadę - nie sprzedaj się dzieciaku
Charakterne zachowanie, szacunek u chłopaków
Dzisiaj spełniam marzenia, kiedyś nie miałem nic
Brak studia, możliwości, bitów - realia nie pic
Dziś otwieram kolejną bramę poszerzając tory
Dobry bit, dobry tekst, kozak towar odpalony
[Refren x2] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]