[Intro]
A kim ty jesteś ? Zwykłym gnojarzem!
Mówią wam pierdolę, mam to w dupie
Z czego ma teraz pooddawać. Jak żyć! Już się nie chce po prostu robić tego, ręce opadają
[Verse 1: Hukos]
American Dream w polskich dekoracjach mamy tutaj
Nie kradniesz? Dojdziesz od pucybuta do pucybuta
W TV zakrywa komuś oczy czarny prostokąt
A nazwisko? Pierwsza litera zakończona kropką
Na piwo o dwunastej łatwiej spotkać się na Time Square
Już nie jedną bandę los wysłał na emigrację
Chcesz pomocnej dłoni? Gdy trzeba nigdy jej nie ma
Jedyna - ta na końcu twego ramienia
Pieniądze nie dają szczęścia mówią przysłowia
Każda dobra morda woli sama się przekonać
Czasem jedno piwo potrafi ruszyć lawinę
Znowu tonę chociaż udaję, że płynę
Czasem jeden związek ciągnie się przez całe życie
Każdą następną porównujesz do swej byłej
Kobiety są okrutne, nawet nie wiesz czemu
Jak Katrina co nie lubiła orleańskiego jazzu
[Hook: Głośny]
Nie pytaj mnie jak żyć
Sam tego nie wiem morda
Toczę swój własny syf
Swoje problemy co dnia
Ty musisz prosto iść
Aż do samego końca
Zadaj pytanie czy
To miało tak wyglądać?
[Verse 2: Cira]
Jeden, dwa skurwysynu, czy to miało tak wyglądać?
Dziecko kompa z anonimowego konta
Prosi o kontakt, żeby potem sączyć jad
Maszynka do mielenia hejtów - Łączy? Tak!
Znika sens, znika honor tak pomału
A przypał mają ci co powtarzali "bez przypału"
Lamusy w chromowanych legginsach koszą kabonę
Drodzy Polacy, hip-hop nie idzie z tym farmazonem
Jeden z dziesięciu MC's godzi styl i karierę
Sztuka u Sznuka zdobyć pieniądze, a nie kuferek
Lub raperek na sto fajerek, robi się przykro
Chciałby mieć taki styl jak WC i jego Crip Walk
Znowu nie wyszło, już próbować nie warto
Rapu nie wkujesz na blachę, nie złapiesz suwmiarką
Najprawdziwszy hardkor to iść godnie pod tym niebem
Panie marzyciel takie życie to ewenement
[Hook: Głośny] [Tekst - Rap Genius Polska]