[Verse 1]
Koniec zbity
Wiem ile muszę nadrobić za bit
Nie podchodzę do tego zbyt ambitnie
Oni, nie robili tego rapu nigdzie
Wstyd się przyznać, że jestem sam na tej orbicie
Mam, słowo o niej albo o niczym
I wstyd się przyznać, że nawijam o niczym
Żeby nie nawijać o niej, przez co nawijam o niej, nawijając o niczym
Chowam twarz w dłonie, spokojnie
Mamo dziękuję ci za prawdę
Tato dzięki za wsparcie w walce, w tym co robię
Widzę, że doceniacie, że idę po swoje
Choć wszyscy dobrze wiemy jakie to społeczeństwo jest chore
Nie chcę, żeby stawiali mnie pod kreską, dlatego kończę z kreską
Kreską kolejną kredką, żeby malować świat moim mordom
Jak jest im ciężko wiedzą, że ode mnie dostaną tylko dobro
A ty, słuchasz tego
I nie mówię tego do ciebie tylko do siebie za kilka lat
Jak odpalę ten track
I spojrzę w niebo by zdjąć codzienność
Odrzeć ją ze starych szmat
I zrobić coś dobrego
[Chorus]
Moje sumienie Moje serce Moje ego
Oddam ci to wszystko za jeden uśmiech, wiesz?
Przepraszam, że wszystko chcę robić po swojemu
Ale taki już ze mnie uparty skurwiel, wiesz?
Moje sumienie Moje serce Moje ego
Wszystko to mogę stracić już jutro, wiem
Tak łatwo jest żyć z nadzieją, że jutro zrobię coś dobrego
[Verse 2]
Nadzieja na lepsze jutro
Drugą zwrotkę zacznę kurwą
Kurwa, krótko
Nigdy nie myślałem, że mogę być takim pimpem
Żeby wziąć hajs [?], dać mu wyruchać ambicje
Ale dziś łapię się na tym, że zrobiłem sobie prawie krzywdę
Może wchodząc za wcześnie w ten biznes
I to chyba pierwszy raz jak sobie coś wytknę w nawijce
Chuj [?] wasze sylwetki są nadal przezroczyste
I nastukany czasem coś tam przez mgłę widzę
Słyszę, że grają, ale nie wiem w której lidze
Nigdy, nie byłem nastawiony na odbiór na tej płaszczyźnie
Zawsze chciałem walczyć o przebicie
I dziś, na chwilę zszedłem z piedestału
Powiedziałem "Basta, chamie się pohamuj"
I zacząłem słuchać
Nadstawiam ucha, wszystko bez wyrazu
Usłyszałem w chuj szlamu i więcej chłamu
Dlatego chcę zrobić coś dobrego
[Chorus]
Moje sumienie Moje serce Moje ego
Oddam ci to wszystko za jeden uśmiech, wiesz?
Przepraszam, że wszystko chcę robić po swojemu
Ale taki już ze mnie uparty skurwiel, wiesz?
Moje sumienie Moje serce Moje ego
Wszystko to mogę stracić już jutro, wiem
Tak łatwo jest żyć z nadzieją, że jutro zrobię coś dobrego