[Zwrotka 1: Guzior]
Wiesz co mnie męczy? Monotonia
Ciebie też męczy to wiem no bo patrze w ci oczy
I wyciągam z nich co masz w głowie to lobotomia
Układam sztosy, pale niewiernych,
Już mi się składać to samo zaczęło
Czy kleje pancze czy kładę lage na nie to i tak kładą na K.O
Całkiem pewny siebie i swojego rapu
I co mam mi tu to któryś za złe?
Poprzewracałem wam światy do góry nogami
Jeżeli patrzycie dzisiaj z góry na mnie
Rec, ogień przewodem daje to w eter, łatwe? łatwe
Przejmuję piłkę i przechodzę samego siebie, łatwe dla mnie
Ciągle coś motam, ze sobą się kiwam żeby zrobić coś tu mądrze
Chociaż nie zawsze mi tu ziomie wychodzą zwody
#potwór z lochness
Co ktoś ma problem, co to za ludzie i o co
że chce sobie żyć tu na luzie
W fallusie hejty mam lamusie
Zajmuj się sobą bo zrobimy hajs na muzie
(Biznes) biznes, ale nie wierze w ten papier jak w boga
Ja mam złote linie, milion ich jest #gęba pełna złota
To nie jest dla mnie szczytem
Ponad przeciętność się tutaj fruwa tak
Dzisiaj parę machnięć skrzydeł
A za tydzień gdzieś huragan
[Zwrotka 2: Guzior]
Bezstresowy styl mam, przez ten chory freestyle
Przeszkolony wilk, ja, pierdolony ill mind
Zrysowana płyta kapkę ale chwytam rapgre
Słyszę tyka czas wiem
Łapie speeda w kartkę i gdzieś znikam nagle
Jak rookie roku, czeka mnie to byleby ciągle biec wprzód
Tak szybko płynę i wieszam tu wrogów
Ciekawe ziom ile wyciągnę węzłów
Gadam tak jak chce, to moda na pancze
Po nich spadasz na parter, co wołasz pomocy
Może w końcu tutaj złapie za klamkę
Bo może to na coś otworzy ci oczy
Nagrywam to na raz, odpalam, opuszczam lont/ląd
Latam sobie po bitach
Niszowa publika spisuje raporty
Lecz nikt się takiego nie spodziewał typa
Polegać chyba mogę na negatywach
Ponieważ wypas na mnie to nie raz wpływa
Wiesz ziom czemu ci to nie odpowiada?
Bo nie masz pytań Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska
Guzior - Rise lyrics
Album ylloM