[Zwrotka 1]
Pamiętam 85, wtedy urodzony w na ziemiach Polskich
Tam gdzie Ursynów, betonowe bloki
Bóg mi taki scenariusz ułożył
Pierwsze kroki, pierwsze widoki, pierwszy raz na oczy
Widziałem świat pełen przemocy
Pośród wydarzeń nocnych, dzięki Bogu omijałem kłopoty
Przyczajony, radiowozy fałszywych znajomych
Którzy chcieli bym zboczył z życiowej drogi
Ludzie coraz bardziej chorzy, wykręceni
Boże miej mych bliskich w opiece
By czas ich nigdy nie odmienił
Nie zabieraj zbyt wcześnie ode mnie
Bo każdy chce tu pożyć jeszcze, zrealizować cele
Zdobyć prace, osiągnąć jakieś wykształcenie
Mieć swoją przestrzeń, rodzinę, dom, może dzieci kiedyś przecież
I co najważniejsze?
By ta rodzina była tam, gdzie jest jej miejsce
[Refren] x2
Daj Boże siły, byśmy mogli wspierać nasze rodziny
Daj Boże, byśmy mogli widzieć ich na co dzień
Tylko o to proszę, nic więcej mi nie trzeba
Chroń ich Boże, Chroń ich Boże
[Zwrotka 2]
Boże dałeś nam rodziny, ale za szybko zabierasz..
Kiedyś wszyscy razem żyli, dziś tak już nie ma
Kiedyś wszyscy razem byli i śmigali po osiedlach
A teraz coraz częściej widzę puste osiedle..
Kilku ziomków już odeszło, za wcześnie, a dlaczego?
Po dziś dzień tego nie wiem.. Kilku wyjechało za pieniądzem poza Polskę
Teraz widzę tylko pustą ławkę pod blokiem..
Siedząc na niej widzę czasem tych
Którzy mają życie dużo od mojego gorsze -
Dzieci bezdomne.. Daj im Boże siły proszę
By mogły pożyć trochę, spełnić marzenia swoje..
To jest istotne, aby z życia czerpać radość!
Daj Boże, daj Boże, siły, tym którzy ich nie mają
Niby to ten sam świat, ale to nie to samo
Każdy ma inaczej, bravo, jeśli rozkminiłeś całość
[Refren] x2 [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]