[Verse 1]
Był gorący 97 jak u Angie Mart
Pierwszy raz pomyślałem żeby spędzić czas
Robiąc funk luźny jak u Bandych All
Choć nawet niezły jak na zupełny start
Fakt miewaliśmy zmienną pogodę
Lecz teraz praży mam ochotę się jebnąć pod wodę
Być plażowym playboyem jak Ejs ponad wszystkim
Pić napoje jak Lech czy browar tyski
Po pierwsze panny wolą uśmiech
Obcinamy pępowinę jak na porodówce
To lepsze niż być goło kupcem
Obcinamy piękne świnie tego sporo dup chce
Wszystko zmienia się w jednej chwili
Bałtyk pełen daktyli, mango, pomelo liczi
I awokado bornholm zamienił się w caracas
Rajski archipelag jestem tu na wczasach
[Ref.]
Kiedy mamy nas pytają, czy mamy many
Odpowiadamy co? Mam grupie
Kiedy grupie nas pytają, czy mamy mamy
Odpowiadamy co? Mam mamy
Kiedy mamy nas pytają, czy mamy many
Odpowiadamy co? Mam grupie
Kiedy grupie nas pytają, czy mamy mamy
Odpowiadamy co? Mam mamy
[hook]
Dzisiaj masz ten luźny dzień tego tylko chcesz
Dzisiaj masz ten luźny dzień tego tylko chcesz
[Verse 2]
Słońce w zenicie, moje słońce nocą na szczycie
Gdy wbijam wszystkie bile, stojąc na szczycie
Dziś okupuję wyro potem gdzieś w plenery
Wczoraj diagnoza była jak wyrok, L 4
Małe piwo raczej krata na łeb po cztery
Pełna chata atmosfera już kipi paruje
Gadam stortejlami jak Slick Rick
A te budynki nad nimi frunę jak Will Smith/Hanco*k
To ten tu szybki, podziemny super flejwor
Niepoprawny bohater w rapie, deptam ten splendor
Mogę siedzieć na ławce z otwartą butelką
Dziś wyjebane mam, gram w kości na winklu
W Kermanie mam ten gram kości do bibuł
Niczym w Rubiku, kostka skręcona jak w stawie
Idę po chodniku a na ścianie miejsce na farbę
Dziś łapie uv na skórze promienie słońca
Ten upał, czuje się lepiej jak jest ładna pogoda
[Ref.]
[Hook]