[Zwrotka 1: Gierba]
Odp**ny na cierpienie fur, tak, to ja
Dusza skrywająca ból (aa)
Chore myśli przez dwa cztery Ha
Aniele Śmierci, szatańskie wersety graj
Podejdź, nie dygaj, zobacz co mam w środku
Zejdźmy do piwnicy, pokażę ci małe kotki, kotku
Pytasz o blizny, te na sercu, czy na ciele?
I tak nie rozumiesz, gdzie tkwi cierpienie
Uczucia miotają mną, jak kukłą
Każda kolejna noc, to w stronę śmierci ukłon
Ta psychoza jest jak poranna kawa
Nie potrafię bez niej żyć, pierdolona frustracja
Nie wiem w czym tkwi ten syndrom sztokholmski
Ale ciągnie mnie przez życie i gąszcz wątpliwości
Chcę być głuchy i ślepy
By wyminąć wiele dróg krętych
[Refren x2]
Kolejną noc nie śpię, boję się snu
Morfeuszu z matni, weź mnie, skazał mnie Bóg
Na straty spisał mnie mój Anioł Stróż
A przede mną jeszcze multum krętych dróg
[Zwrotka 2: Gierba]
W lustrzanym odbiciu nie poznaję typa
Sina, spuchnięta twarz, nad głową lina
Demony przeszłości krzyczą głośno "skacz"
Te i podobne obrazy przychodzą do mnie w snach
Trzecia trzydzieści trzy, znów nie śpię
Godzina duchów przyprawia mnie o dreszcze
Co noc ten sam film, głos postaci bez twarzy
Paraliż spętał ciało, nie uniknę obrażeń
Coś stoi nade mną, w głos się śmieje
Coś stoi nade mną, znów strzyga pewnie
Sumienie czyste mam, z niego można jeść
Ból wspomnień powraca, po zmroku w nieznane brnę
Może gdybym zdechł, wszystko byłoby prostsze
Pieśni wojenne grają trąby Jerychońskie
Chcę być głuchy i ślepy
By wyminąć wiele dróg krętych
[Refren x2]
Kolejną noc nie śpię, boję się snu
Morfeuszu z matni, weź mnie, skazał mnie Bóg
Na straty spisał mnie mój Anioł Stróż
A przede mną jeszcze multum krętych dróg [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]