[Verse 1: Gastrojan]
Myślisz że te kurwy co ukradły hip-hop odnalazłeś?
Ksywkę błędny ognik masz bo każdy wie że toniesz w bagnie
Wszystko prysło tylko kosmetyka, dlatego mówię żę to pryszcz jest dla mnie
Na język przyda Ci się peeling gadka chropowata kłamie
To ja tu robię show, nie staraj mi się dorównywać
Takich jak ty redukuję możliwości mam nad wyraz
Mendelej** flow, bo sk**sów swoich nie obliczę
Takie w kraju są układy; Putin nie dla mnie te granice
Kolejny który się rozkręca; demontaż
Wlewaj sobie; mielcarz
Dałeś dupy; Zoey Barnes
Jestem coraz wyżej teraz masz tu miejsce na hasztag dzięki
Icy tower, dreamliner czy raczej Piotr Pustelnik
Czasem gubię myśli moja głowa drugie Broad Peak
Twój tok myślenia przy moim? co najwyżej wątły
W niej oleju tyle że niejeden pa**at dziś wysiada
Orły upadają mam kolejny gmach na głowie; Prada
[Verse 2: Gastrojan]
Chcę coś zrobić w rapgrze są ci którzy się tu trochę wczuli
Kryptogeje rozpracuję ich od zaraz; Alan Turing
Mów mi Cesar Millan bo znam ogrom komend na te suki
Zanim się odwrócisz twoja będzie stała z innym z grupy
Jak chcesz mi mydlić oczy lepiej daj se spokój
Czarno na białym masz że nie zmieniam tu toru lotu
Słuchając tego ślepniesz ziomek jakbyś walnął duszkiem metyl
Popatrz na mnie i odpowiedz sobie teraz kto jest wielki
Widzę tą sztuczną mimikę od razu wiadomo że to jest tylko cienka maska
Kocha, lubi, szanuje wszystko się zmienia jednym słowem fraszka
Spoczywają na laurach ich szczytem możliwości tatra marna
Jakbym ważył sobie piwo dzisiaj piłbym tylko Parnas