[Intro]
Witaj, wspaniała wiadomość, jak zawsze...
Świat iluzji, który stworzony na planecie ziemia, przez wibracje i struktury ego ulega upadkowi
Będziesz czuć, że jesteś człowiekiem x2
[Verse 1: Frank]
Życie i rozwój na kredyt, nie rzeczy a funkcje
Jak nigdy tak wtedy, to nie są problemy o zmiennym kształcie, iluzje
Trochę dragów, kursy cudów, własny mikrokosmos na życzenie
Tworzenie eksperymentów, lalek voodoo też sporo, a w podziemiach co?
Płomienie x2
[Verse 2]
Tożsamość człowieka to to samo, co w kółko i w kółko jak dobry track się zapętla
Wąska percepcja i masa dziwnych rzeczy (Dziwnych, bo nie poznanych przez człowieka)
Znudzony, ale szukam czegoś, przedzierając się przez las truizmów, by to odkryć
Zmuszony do podpisania paktów, które nie gwarantują izolacji od zbędnych słów
To tylko twój świat, tak tak, każdy ma swój chyba
Trzymanie pewnie go w garści rozpocznij od momentu gdy zacznie się zmniejszać
Gdy szale przeważy furia, pozdrów środkowym, niech całują pierścień Saturna
Tłumaczenie się ma postać durną, jestem człowiekiem, istotą rozumną
[Verse 3]
Wszystko i nic wokół ciebie, zaczynasz majaczyć
Wszystko i nic cię wkurwia, bo możesz to w jednym momencie stracić, ej
Filozoficzne podejście tych słabych psychicznie to chyba już norma, wiesz
Oglądają cienie, a nie mogą przejść na ich stronę, ich domem jaskinia Platona
Uwierzyć w siebie, nadzieje stracone, bo znów obejmuje alegoria
Po pewnym czasie co zbudujesz - spalone, bo zmienia się z czasem jej forma
Na dystans, do tych o szczurzych pyskach, bo w ich zamysłach i tak nic nie zmienisz
To fikcja, a ambicja pryska, bo próżnią nazywam to co zbudują w przestrzeni Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska