[Zwrotka 1]
Poeta rozmawia ze smutnym szatanem –
Współcześnie, więc szatan mówi:
„przerąbane bo recesja mój drogi dotknęła nawet piekło
Widły musiałem zastawić, wiele smoły wyciekło”
I wzdycha ten szatan, lecz nie wyklina Bogu
Nie jego wina, mówi, że dziś się nie boją rogów
„Ceny siarki wzrosły, kiedyś kupowałem tiry
Me kopyta są niemodne jak piosenki Iry
To przygnębiające, musisz przyznać mi rację
Piekło zionie pustkami przez wiarę w reinkarnację”
I mówi dalej szatan: „Za komuny było lepiej
Kolejki grzeszników jak w PRL-owskim sklepie
Lecz dziś idea piekła stała się niemodna
Torturuję obsługę, by firma była rentowna
A prawa rynku są twarde drogi panie
I rujnują nas dzisiaj rachunki za ogrzewanie”
[Refren]
Gdy byliśmy młodzi wszystko było proste
Chciałbym tak znów przeżywać tamtą wiosnę
I wiem, że też tęsknisz i nie jestem w tym sam
Jeśli znasz lepsze czasy proszę, zabierz mnie tam!
[Zwrotka 2]
Następny głos zabiera poeta:
„Kiedyś śpiewałem hymny, dziś gram do kotleta
Chciałem kiedyś być głosem, którego nic nie zgłuszy
Lecz życie to nie poemat i zbyt delikatnych kruszy
Chcesz, opowiem ci szatanie o moich koszmarach
Ludzie gardzą poezją słuchać lubią "bara bara
Riki tiki tralalala i kocham cię bejbe"
Gdy nie było popytu myślałem, że przejdę
Jakoś przez te czasy, lecz do diabła, jeść trzeba
Moje natchnione wersy nie zapewniły mi chleba
I zaprzedałbym ci duszę, gdybyś mógł ją kupić
Lecz legalnie nie ma sensu wszystkich Fiskus nas udupi
Zresztą i tak mówiłeś, że na inwestycje ni masz
Piszę teraz piosenki, lecz i w tym biznesie zima
Coraz trudniej, z każdym dniem coraz słabsze ręce
I często jakaś tęsknota aż rozrywa serce."
[Refren]
Gdy byliśmy młodzi wszystko było proste
Chciałbym tak znów przeżywać tamtą wiosnę
I wiem, że też tęsknisz i nie jesteś w tym sam
Jeśli znasz lepsze czasy proszę, zabierz mnie tam!
[Bridge]
Proszę, zabierz mnie tam!
[Zwrotka 3]
Siedzą i biadolą szatan i poeta
I myślą o swym życiu i wiedzą, droga nie ta
I tęsknią jak my wszyscy, do tego, co odeszło
Tęsknią, jak ty, jak Ziemowit, jak Mieszko
I patrzą z nostalgią w krainę młodości
Gdzie serca biły mocniej, życie było jak pościg
I tak siedzi, nos na kwintę spuszczony ma szatan
W poecie niepotrzebnym chyba dostrzega brata
I będą tak siedzieć do zachodu słońca
Później do świąt, a później do świata końca
A ziemia im się będzie kręcić coraz szybciej
Coraz mocniej będą tęsknić za przeżytym już życiem
Nie przyjdzie im do głowy, żeby czasu resztę
Wykorzystać i przeżyć jak nie przeżyli jeszcze
Z życia wycisnąć soki, zachłysnąć się szczęściem
Mógłbym krytykować, lecz sam lepszy nie jestem
[Refren]
Gdy byliśmy młodzi wszystko było proste
Chciałbym tak znów przeżywać tamtą wiosnę
I wiem, że też tęsknisz i nie jesteś w tym sam
Jeśli znasz lepsze czasy proszę, zabierz mnie tam!
[Outro]
Proszę, zabierz mnie tam! [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]