[Intro] A my mieliśmy być Mieliśmy być [Zwrotka 1] Mieliśmy być milionerami Ponoć 24 lata nie czynią jeszcze przegranym Jeszcze mamy czas, nawet choćby tylko od bani do bani Czujesz się bliżej wiary, bo właśnie krzyżują się plany Przyznaj ile razy skreślałeś szóstkę na kuponie i Kto zasługuje na wygraną bardziej niż ja, czy Ty Nadziei zostawiłem kredyt, długi, rachunek, debet, mandaty Na dziś, bo dziś już kurwa miałem być bogaty Prowadzi kutas wzniosłe idee nie biorą w łeb, niech biorą w dziób W głowie ułożona mozaika z nagich dup, nie ślub Potem pytają jak do tego doszło? Gdzie wtedy był Bóg? Bo to lot na kowboja i za rzadko Lucky Luke [Refren] Mieliśmy być x4 [Zwrotka 2] Całe życie na krzywy ryj, nie ważne jak ładna buźka
Hary to Magik, walczę z grawitacją, nie boję się hustać Parę godzin stać przed lustrem, czuję się American Hustler A teraz najebany z wieży śpi pod drzwiami na klatce Widziałem związki kumpli, widziałem jak mam w domu Chyba melanż pokonał księcia na białym koniu Łapki nie składają się w serduszko, tylko w pięści Coś pomiędzy Bonusem, a Związkiem Radzieckim lecą młotki i sierpy Dwa lata mi wróżą Młode Wilki, trzy lata debiut roku Nie chcę się wyrwać z podziemia, nie chcę się wyrwać z bloków Te nasze plany bo bólu naiwne albo do bólu ambitne, co nie? Ale zostawię ślad po sobie, choćby obrys na betonie [Refren] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]