[Intro] Joł, chowamy smartfony. Wszystkie telefony na nas dziś. To jest pierwszy kawałek w życiu, który nagrywam w koszuli. To znak [Zwrotka 1] Też kiedyś czekałem na te celne sześc cyfr w lotto To, że wstanę rano, ding-dong, pod domem stoi tir z forsą Panie Mieciu, tam pod basenem wyładujcie tą tonę Ale czekasz biernie, nagle widzisz - ja tonę Potem na dobrą tyrę, wcześniej na dobrą dupę Ale brak błękitnej krwi nie uczynił mnie królem A chciałem być królem, nie chciałem starych butów; Rekin Uśmiechałem się do tych, którym nie chciałem podać ręki Tych wielkich łączy to, że zaczynali w dupie - kompleksy I łączy to, że kończą w dupie - modelki Dbam o kobietę, żeby chciała dla mnie ładnie pachnieć I to jej feromony, nie jakiś Dior czy Chanel Mówię, co chcę, nie ubieram tego w metafory czy hasze Zależy mi tylko na tym, czy chuj o jej dupę klaszcze Nie ma takiego deszczu, żeby zatrzymał na chacie Bo albo mam parasol albo cukier stał się głazem [Refren] x2
Jeśli boisz się żyć, to nie możesz iść Ramię w ramię ze mną, ramię w ramię ze mną Jeśli boisz się żyć, to nie możesz iść Wiem to na pewno [Zwrotka 2] Jestem egoistą, bo tylko tak mogę być szczęśliwy To brak konformizmu, na pięcie opuszczam cienkie biby Ktoś się obrazi zawsze, gdy płyniesz pod, a nie z prądem Zawiść to najszczerszy komplement, trochę gorzkie Możesz wszystko, możesz tu błysnąć nie tylko zapalnikiem Marzenia się spełnia i tak idę wygrać życie Jako dzieciak chciałem wbić na Empik Mój koń trojański - Solar, Białas, Emen, Paciwo i Red Lips Mój taran - Foux, moje podejście - robię płytę Bo w kraju bezrobocia bez znajomości mam tyrę I jestem zbyt kurewsko dobry, ponadprzeciętny A to ledwo aperitif - intro piosenki Będą ją nucić te bloki albo chociaż te ambitne piętra Bo mogę wszystko, ale nie przestać Czego może chcieć taki gość jak ja? Tylko flota, siano, hajs, bo całą resztę mam [Refren] x2 [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]